16 października 2017

[15] Świeżo po: "Sekret Julii" Tahereh Mafi






"Nadzieja.
Jest jak kropla miodu, jak pole kwitnących tulipanów na wiosnę. Jak orzeźwiający deszcz, wyszeptana obietnica, bezchmurne niebo, idealny znak przestankowy na końcu zdania.
Jedyne, co mnie trzyma przy życiu.
"
Tahereh Mafi – Sekret Julii


Tytuł: Sekret Julii
Autor: Tahereh Mafi
Wydawnictwo: Moondrive
Gatunek: Fantastyka
Ilość stron: 437

Recenzja:
Witaj Julio po raz drugi, Twoja przygoda nie skończyła się na pierwszej części i nie skończy na drugiej. „Sekret Julii” czyli druga część serii „Dotyku Julii”, kolejne przygody i starcie ze złem jak to  zwykle bywa w książkach młodzieżowych.

Oczekiwałam po tej części znacznie więcej, a nawet nie jestem w stanie napisać recenzji bo kompletnie nie wiem o czym ją napisać, w porównaniu z pierwszą częścią „Dotyku Julii” druga wypada tragicznie, bez jakiejkolwiek ciekawej fabuły ale zacznijmy może od początku.
Kilka słów o głównej bohaterce, Julia jest dziewczyną która posiada potężną moc, potrafi zabijać ludzi swym dotykiem (dodatkowo ujawnia się jej druga umiejętność, której nie będę zdradzać). Jest ogromnym zagrożeniem dla ludzkości lecz mogą dotykać jej dwie osoby zapewne na całym globie, jedną osobę kocha, a drugą nienawidzi (oba te uczucia oczywiście się zmienią).

W książce dostrzegamy perypetie bohaterów w tajnej placówce dla ludzi z „Darem” , praktycznie cała książka rozgrywa się tam, od miłosnych zawirowań po bójki, walki i cierpienie, rzadko bohaterowie wychodzą z tej zamkniętej klatki (już sam ten opis może świadczyć jak słaba będzie ta książka). Niestety to nie koniec mojego złego zdania, bo muszę was uświadomić, że nie będzie to pochlebna recenzja jak zazwyczaj na moim blogu, staram się zawsze wyciągnąć coś ciekawego z każdej książki i jakoś ją polecić w tym aspekcie ale w tej naprawdę nie wiem co mogłabym polecić.
Opisy wewnętrzne bohaterki, jej liczne metafory są w dalszym ciągu tak nieznośne i nudzące, że przyłapałam się kilka razy, że po prostu omijałam kilka zdań bo mnie najzwyczajniej nudziły. Julia zmieniła się od pierwszej części książki i jak pod koniec właśnie pierwszej części była ludzka, tak w drugiej znów staje się antyspołeczna, mimo, że wewnątrz tak bardzo chcę być blisko ludzi to ciągle się izoluje i chce być sama. Ze swoim ukochanym ciągle prowokuje jakieś sytuacje, które ranią chłopca, żeby potem go przepraszać, IRYTUJĄCE NA MAKSA!
Nie wiem jaka okaże się trzecią część ale mam nadzieję, że coś się zmieni, bo po tej jestem tak zniesmaczona, że najchętniej wyrzuciłabym te książki przez okno.


Krótko mówiąc bo naprawdę nie mogę się rozwinąć, żeby mój wpis nie był przepełniony: goryczą, żalem, hejtem i nienawiścią; ta część serii to jedno wielkie dno, autorka chyba na siłę chciała pociągnąć historię ale widocznie zbłądziła i nie miała na nią pomysłu, może w kolejnej części się to zmieni bo na chwile obecną Julia jest irytującą, użalającą się dziewuchą, która sama nie wie czego chce. Skacze z kwiatka na kwiatek i to jest jedyne co może zaoferować nam ta część.
Dziękuje i nie polecam.


Ogólna ocena: 3/10

2 komentarze:

  1. Chciałabym ją przeczytać, ale są bardzo podzielone opinie. Myślę,że kiedyś się skuszę ale nie teraz.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:D
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2017/10/recenzja-ksiazki-sonce-umiera-i-tanczy.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ku mojemu zaskoczeniu pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc chciałabym sięgnąć po kolejne. Szkoda, że ten tak Cię zawiódł...

    OdpowiedzUsuń