2 października 2017

[13] Świeżo po: "Tysiąc pięter" Katherine McGEE




"Za niespełna trzy minuty dziewczyna miała uderzyć o bezlitosny beton East Avenue. Ale w tej chwili – z włosami łopoczącymi na wietrze niczym chorągiew, w opinającej ciało jedwabnej sukience oraz z jasnoczerwonymi ustami zastygłymi w idealnie okrągłym okrzyku przerażenia – wyglądała piękniej niż kiedykolwiek."
Katharine McGee – Tysiąc pięter



Tytuł: Tysiąc Pięter
Autor: Katherine McGEE
Wydawnictwo: Moondrive
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Ilość stron: 416

Recenzja:
Czy wyobrażaliście sobie jak będzie wyglądał świat za sto lat? Może będziemy mieszkać w ogromnym wieżowcu na tysiąc pięter w którym jest wszystko, a czym wyżej każdy mieszka tym jest bogatszy? Tak właśnie wygląda świat w książce Katherine McGEE, mamy rok 2118, cały świat jest skomputeryzowany, ludzie poruszają się wznoszącymi się nad ziemią pojazdami, mają specjalne soczewki za pomocą, których mogą się kontaktować poprzez media społecznościowe oraz zarządzać swoim domem. Świat jest skomputeryzowany do tego stopnia, że ludzie mogą wybierać jakie geny ma odziedziczyć ich nienarodzone dziecko, jak ma wyglądać i jakie ma mieć słabości. Szalona wizja według mnie ale zapewne za setki lat również tak będzie w naszym przypadku, może my już tego nie dożyjemy ale społeczeństwo na pewno dojdzie do takiego momentu, że komputer będzie wszystkim co napędza społeczeństwo.
W książce poznajemy kilku bohaterów którzy mają swoje oddzielne historie w postaci rozdziałów m.in.: Avery, Leda, Rylin, Eris i Watt. Początkowo obawiałam się, ze będzie tego za dużo i będzie zbyt chaotycznie lecz miło się przekonałam, że losy bohaterów w jakimś mniejszym lub większym stopniu się zazębiają. Chwilowo miałam wizję zrobienia dla Was coś w stylu diagramu gdzie zamieściłabym relacje jakie łączą bohaterów lecz stwierdziłam, że mógłby to być spojler.  Pochłaniałam każdą kartkę i cieszyłam się każdym napisanym słowem, a sam koniec zaskoczył mnie do tego stopnia, że wyglądałam jak ta emotka: ":-o" . 

Krótko mówiąc jedna z lepszych pozycji jakie przeczytałam ostatnimi czasy, lekka i przyjemna mimo, że ukazuje ważne dla społeczeństwa problemy, niektóre rzadkie to przyznam lecz nie będę ich zdradzać bo to jest właśnie ten czar książki. Polecam każdej osobie do zapoznania się z pozycją, na pewno znajdziecie swoją ulubioną postać, której opowieść pogna Was do przodu, a może tak jak mnie spodobają Wam się wszystkie historie i sami zaczniecie polecać tą książkę? Dajcie znać w komentarzu czy potwierdzacie moją opinie czy jednak nie.

Ogólna ocena: 8/10  

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawi mnie ta książka i dużo osób ją poleca. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się ją przeczytać.
    Pozdrawiam i obserwuję!
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi właśnie kompletnie się ta książka nie spodobała... Bohaterowie byli dość płytcy i denerwujący , świat nierozbudowany, a zakończenie nie zaskoczyło mnie ani trochę... Chociaż przyznam, że kilka pojedynczych elementów było całkiem ciekawych.
    Ale co czytelnik, to opinia :)

    Pozdrawiam,
    Agata

    OdpowiedzUsuń