"Chciał, żebym wiedziała, co tracę, nawet jeśli dał już do zrozumienia, że i tak tego nie dostanę. A ja byłam dość zepsuta, by mu na to pozwolić."
Gwen Hayes – Strąceni
Tytuł: Strąceni
Autor: Gwen Hayes
Wydawnictwo: Amber
Gatunek: Fantastyka
Ilość stron: 320
Autor: Gwen Hayes
Wydawnictwo: Amber
Gatunek: Fantastyka
Ilość stron: 320
Recenzja:
Po tygodniu ciszy przyszła pora na podzielenie się recenzją książki na, którą natknęłam się całkowicie przypadkiem. Zainteresowała mnie okładka (a mówi się, że książki nie ocenia się po okładce, ja często wybieram książki właśnie z tego powodu - nie jest to stała reguła ale jeśli szukam czegoś w czeluściach biblioteki często tak jest, niestety).
Książka tak jak większość książek, które czytam - tradycyjny styl pisania, jest kobieta i mężczyzna, którzy zostają połączeni uczuciem, a w tle są jakieś rewolucje państwowe, nadprzyrodzone zjawisko czy coś podobnego, nie mogło tego zabraknąć również w tej pozycji, a dokładnie "Strąceni".
Książka całkowicie schematyczna w dzisiejszych czasach, główną bohaterką jest młoda nastolatka, która jest szarą myszką, niewyróżniającą się z tłumu i po części jest samotniczką, a mowa tutaj o Thei - siedemnastoletniej dziewczynie, która wychowuje się bez matki lecz z ojcem, który zachowuje się jakby jej nie kochał. Ma dwie przyjaciółki i tak sielankowo biegnie przez życie lecz czym byłaby książka młodzieżowa gdyby nie pojawiłby się wątek "BAD BOYA", opis książki sugeruje, że mężczyzna na jawie ją odpycha, a w jej snach jest uosobieniem mężczyzny jakiego każda nastolatka chciałaby mieć, po zapoznaniu się z książką ten opis wydaje mi się lekko przesadzony, lecz pozostawię tutaj tylko to moje spostrzeżenie bez podawania szczegółów ponieważ musiałabym zbyt wiele Wam zdradzić, a nie chce wam odbierać zabawy w czytaniu.
Jak wcześniej wspomniałam pojawia się "niegrzeczny mężczyzna", a dokładnie Haden - nawiedza w snach Theię, a potem jakby nigdy nic pojawia się w szkole. Sny Thei są zazwyczaj przepełnione odrazą do otoczenia, masa kościotrupów i innych odrażających ghuli, a na piedestale Haden, przystojny mężczyzna, który zachowuje się tak czule w stosunku do dziewczyny, że aż mdli człowieka lecz to tylko sny. Gdy chłopak pojawia się w szkole zachowuje się dziwnie i odpychająco w stosunku do nastolatki co strasznie ją frustruje, do tego stopnia, że za wszelką cenę chce się zbliżyć do ukochanego. Czy jej się to uda? Pozostawiam to pytanie do Was.
Zbyt wiele nie jestem w stanie powiedzieć o tej książce, czytanie jej było lekko męczące, żeby nie zakolorować jej. Książka nie wybucha akcją, a jestem skłonna powiedzieć, że nie ma jej tam w ogóle. Masa niepotrzebnych opisów, które się pojawiają chyba tylko po to aby zapełnić czymś tą książkę w ramach odskoczni od średnio-ciekawych perypetiach bohaterów. Zazwyczaj pochłaniam młodzieżówki i zazwyczaj ta pierwsza część to kwestia dwóch dni aby ją przeczytać, a tu ponad tydzień ją męczyłam, często czytałam rozdział i dawałam sobie spokój ale ze względu na bloga i zapowiedź, że książka się pojawi postanowiłam ją zakończyć.
W skrócie: bohaterowie są średnio ciekawi, nawet Haden w roli "bad boya" ma tyle z BAD co ja - chyli średnio mu wychodzi. Zazwyczaj uwielbiam takich tajemniczych i nieznośnych bohaterów, a on był nudny. Pozwólcie, że głównej bohaterki nie skomentuje bo jest tak naprawdę nijaka i nie potrafię nic o niej powiedzieć. Akcji nie ma za grosz, jakaś fabuła niskich lotów się pojawia i to wszystko. Na "lubimy czytać" widziałam, że jest kilka tomów tej książki lecz nie spotkałam się z innymi tomami w bibliotece także i może dobrze się składa. Zostawię tą książkę do Waszej oceny ponieważ moja jest niepochlebna i raczej nie pojawią się inne tomy tej serii. Wypruwanie sobie żył żeby ją przeczytać i potem skleić kilka niepochlebnych zdań, darujmy sobie po prostu.
A może wam się podobała ta pozycja i przesadzam ze swoją opinią? Albo popieracie mój punkt widzenia? Dajcie znać!
Ogólna ocena: 4/10
Po tygodniu ciszy przyszła pora na podzielenie się recenzją książki na, którą natknęłam się całkowicie przypadkiem. Zainteresowała mnie okładka (a mówi się, że książki nie ocenia się po okładce, ja często wybieram książki właśnie z tego powodu - nie jest to stała reguła ale jeśli szukam czegoś w czeluściach biblioteki często tak jest, niestety).
Książka tak jak większość książek, które czytam - tradycyjny styl pisania, jest kobieta i mężczyzna, którzy zostają połączeni uczuciem, a w tle są jakieś rewolucje państwowe, nadprzyrodzone zjawisko czy coś podobnego, nie mogło tego zabraknąć również w tej pozycji, a dokładnie "Strąceni".
Książka całkowicie schematyczna w dzisiejszych czasach, główną bohaterką jest młoda nastolatka, która jest szarą myszką, niewyróżniającą się z tłumu i po części jest samotniczką, a mowa tutaj o Thei - siedemnastoletniej dziewczynie, która wychowuje się bez matki lecz z ojcem, który zachowuje się jakby jej nie kochał. Ma dwie przyjaciółki i tak sielankowo biegnie przez życie lecz czym byłaby książka młodzieżowa gdyby nie pojawiłby się wątek "BAD BOYA", opis książki sugeruje, że mężczyzna na jawie ją odpycha, a w jej snach jest uosobieniem mężczyzny jakiego każda nastolatka chciałaby mieć, po zapoznaniu się z książką ten opis wydaje mi się lekko przesadzony, lecz pozostawię tutaj tylko to moje spostrzeżenie bez podawania szczegółów ponieważ musiałabym zbyt wiele Wam zdradzić, a nie chce wam odbierać zabawy w czytaniu.
Jak wcześniej wspomniałam pojawia się "niegrzeczny mężczyzna", a dokładnie Haden - nawiedza w snach Theię, a potem jakby nigdy nic pojawia się w szkole. Sny Thei są zazwyczaj przepełnione odrazą do otoczenia, masa kościotrupów i innych odrażających ghuli, a na piedestale Haden, przystojny mężczyzna, który zachowuje się tak czule w stosunku do dziewczyny, że aż mdli człowieka lecz to tylko sny. Gdy chłopak pojawia się w szkole zachowuje się dziwnie i odpychająco w stosunku do nastolatki co strasznie ją frustruje, do tego stopnia, że za wszelką cenę chce się zbliżyć do ukochanego. Czy jej się to uda? Pozostawiam to pytanie do Was.
Zbyt wiele nie jestem w stanie powiedzieć o tej książce, czytanie jej było lekko męczące, żeby nie zakolorować jej. Książka nie wybucha akcją, a jestem skłonna powiedzieć, że nie ma jej tam w ogóle. Masa niepotrzebnych opisów, które się pojawiają chyba tylko po to aby zapełnić czymś tą książkę w ramach odskoczni od średnio-ciekawych perypetiach bohaterów. Zazwyczaj pochłaniam młodzieżówki i zazwyczaj ta pierwsza część to kwestia dwóch dni aby ją przeczytać, a tu ponad tydzień ją męczyłam, często czytałam rozdział i dawałam sobie spokój ale ze względu na bloga i zapowiedź, że książka się pojawi postanowiłam ją zakończyć.
W skrócie: bohaterowie są średnio ciekawi, nawet Haden w roli "bad boya" ma tyle z BAD co ja - chyli średnio mu wychodzi. Zazwyczaj uwielbiam takich tajemniczych i nieznośnych bohaterów, a on był nudny. Pozwólcie, że głównej bohaterki nie skomentuje bo jest tak naprawdę nijaka i nie potrafię nic o niej powiedzieć. Akcji nie ma za grosz, jakaś fabuła niskich lotów się pojawia i to wszystko. Na "lubimy czytać" widziałam, że jest kilka tomów tej książki lecz nie spotkałam się z innymi tomami w bibliotece także i może dobrze się składa. Zostawię tą książkę do Waszej oceny ponieważ moja jest niepochlebna i raczej nie pojawią się inne tomy tej serii. Wypruwanie sobie żył żeby ją przeczytać i potem skleić kilka niepochlebnych zdań, darujmy sobie po prostu.
A może wam się podobała ta pozycja i przesadzam ze swoją opinią? Albo popieracie mój punkt widzenia? Dajcie znać!
Ogólna ocena: 4/10
Ta okładka i do mnie przemawia :) Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale po Twojej recenzji też nie ma ochoty ;)
OdpowiedzUsuńZa dużo tych schematów ostatnio;/
Pozdrawiam