25 lipca 2017

[6] Świeżo po: "Skazani na ból" A. Lingas-Łoniewska



"Bo byłam skazana na ból miłości, która pojawiła się na chwilę, a zabrała mi całe życie."
Agnieszka Lingas-Łoniewska - Skazani na ból

Tytuł: Skazani na ból
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Gatunek: Literatura piękna
Ilość stron: 316

Recenzja:
*Opis książki (jeśli nie czytałeś/aś książki, a masz taki zamiar to lepiej tego nie czytaj):

Aleks - młody dwudziestoletni chłopak, pracuje, pomieszkuje z matką, spotyka się ze znajomymi. Wydaje się całkiem normalny lecz niestety tak nie jest, Aleks jest skinheadem. 
Skinhead – kontrkultura powstała pod koniec lat 60. XX wieku w Wielkiej Brytanii. Jej nazwa wywodzi się od charakterystycznych dla tej grupy wygolonych głów lub bardzo krótkich włosów 
Może i do samego imeage'u każdy normalny człowiek jest w stanie się przyzwyczaić lecz Aleks również popiera Hitlera, nienawidzi ras innych niż biała, gardzi innymi i wraz ze swoją paczką napada na nich i brutalnie bijąc. Nie przejmując się konsekwencjami. 

Na swojej drodze spotyka piękną i uroczą Amelię, dwa lata młodszą brunetkę o pięknych kropkowanych oczach. Na dzielnicy w której mieszkał Aleks (a była to raczej niebezpieczna dzielnica) dziewczyna podczas powrotu z korepetycji gry na gitarze zostaje napadnięta przez "Cyganów". Aleks był tego świadkiem, a że jego ideały mówią, że nie można atakować kobiet i to jeszcze przez jakiś gorszy naród niż rasa biała musiał zainterweniować. Pobił całą zgraję i zaopiekował się roztrzęsioną dziewczyna. Odwiózł ją do domu i zadeklarował się, że będzie ją eskortować podczas jej pobytu na jego niebezpiecznej dzielnicy. Znali się dosłowni parę minut, a skamieniałe serce Aleksa drgnęło na jej widok, chciał się jeszcze z nią spotkać, Amelia również tego chciała. Oboje wymienili się numerami i tak zaczęła się ich burzliwa historia. 

Spędzali ze sobą coraz więcej czasu i zbliżali się do siebie. Nie potrzebowali dużo czasu aby ponieść się narastającemu uczuciu. Chłopak otwierał się przed Amelią, opowiadał o swoim marnym życiu jako dziecko, że jego matka miała go w "głębokim poważaniu" , ojciec od nich odszedł jak Aleks był małym chłopcem i ułożył sobie życie z inną kobietą. Życie Aleksa nie należało do kolorowych i może przez to stał się skinheadem. Jego przyjaciele, którzy również wierzyli w rasę idealną (białą) byli dla niego bliżsi niż jego matka czy ojciec (który mimo krzywd chciał teraz naprawić swoje błędy lecz dla rozgoryczonego chłopaka to było już za późno i nie dopuszczał ojca do siebie). Amelka opowiadała o tym jak wydarzenie które miało miejsce dwa lata temu ją zmieniło, niegdyś z imprezowiczki stała się ułożoną dziewczyną, wszystko przez to, że jej brat zginął jak twierdziła przez nią, odbierał ją z imprezy, a ona że była pijana i jeszcze pod wpływem jakiegoś narkotyku przeszkadzając mu w prowadzeniu samochodu przez co nie zapanował nad samochodem i ulegli wypadkowi. Amelii nic się nie stało ponieważ brat dobrze ją zabezpieczył pasem przed jazdą, niestety z nerwów zapomniał o sobie i podczas zderzenia z ciężarówką wypadł przez przednią szybę i zginał na miejscu. Dziewczyna obwiniała się tą sytuacją, ale dzięki pocieszeniu Aleksa nie myślała tak o tym i stawała na nogi po wyznaniu mu prawdy. 

Aleks zabrał ukochaną do baru w którym spotykał się ze swoją paczką chcąc przedstawić ją swoim najbliższym, wszyscy przyjęli ją bardzo ciepło i twierdzili, ze musi być niezwykła, ze tak poruszyła serce Aleksa. Amelia nie chciała zostać w tyle i również chciała przedstawić go swoim znajomym podczas imprezy organizowanej przez jej najlepszą i w sumie jedyną przyjaciółkę Magdę, Aleks niechętnie się zgodził twierdząc, że nie przypadnie do gustu jej znajomym. Podczas całonocnej zabawy po raz pierwszy spędzili razem noc, bez takiego zbliżenia ponieważ Aleks stwierdził, że jako ten pierwszy Amelii chciał aby sceneria i czas był idealny i że nie muszą się spieszyć. 
Po wspaniale spędzonej nocy para myślała jak spędzić kolejny długi czas razem, a nie tylko w parku podczas spaceru dziewczyny z jej psem lub kilka godzin w garażu chłopca. Akurat nastała taka możliwość, Aleks zaproponował wyjazd w góry z jego przyjaciółmi na weekend. Amelia musiała wymyślić kłamstwo aby rodzice ją puścili, wykorzystała swoją przyjaciółkę która jej pomogła w całym planie i szczęśliwie mogła jechać w góry z ukochanym. Nie była przekonana czy dobrze robi ponieważ nie podobała jej się ideologia  Aleksa jak i jego paczki, wahała się ale ostatecznie zrobiła to dla miłości. 
Spędzili fantastyczne dwa dni w swoim życiu i wreszcie skonsumowali swoją miłość w sposób jaki mieli chęć od samego początku, raz pochłonięci nawet namiętnością nie zabezpieczyli się. 
Niestety czas z ukochaną osobą szybko leci i już musieli wracać znów do domu. 
Życie toczyło im się w sielankowy sposób, Aleks nawet odważył się przedstawić ukochaną swojemu ojcu i jego żonie. Byli zachwyceni spotkaniem. 
Niestety życie nie zawsze jest kolorowe, pewnego dnia kumple Aleksa pokazali mu artykuł o tutejszych Żydach, okazało się, że mowa o rodzinie Amelii. Zdruzgotany tym co zobaczył i dodatkowo, że Amelka go okłamała nie widzi innego wyjścia jak zerwanie z dziewczyną. Rozemocjonowany spotyka się z ukochaną i kończy z nią związek, bardzo brutalnie. Wytyka jej kłamstwo i to, że mu nie powiedziała, a on tak bardzo nie tolerował kłamstwa. 
Amelia niestety nie dała za wygraną, następnego dnia chciała się z nim spotkać i wszystko jeszcze raz obgadać, niestety w garażu Aleksa zostaje pobita przez jego kolegów, którzy wyzywają ją od żydówki i innych gorszych do tego słów. Na szczęście wkracza Aleks i opanowuje sytuację, niestety nie chce rozmawiać z Amelią i mówi jej aby tu nigdy nie wracała. Zdruzgotana dziewczyna postępuje tak jak zażyczył sobie chłopak. Przez miesiąc oboje żyją tak jakby już nie żyli. Amelia już nie wytrzymuje całej tej chorej sytuacji i przychodzi z wizytą do mieszkania Aleksa, w końcu chłopak nie wytrzymuje i oddaje się całkowicie miłości. Stwierdza, że jest o co walczyć.  
Przedstawia sytuację swoim przyjaciołom, oni nie są zachwyceni, że zadaje się z żydówką ale szanują jego decyzję. Niedługo po zejściu się, dowiadują się, że Amelia jest w ciąży i urodzi dziecko Aleksa. Robią wszystkie badania w których wychodzi, że będzie to chłopiec. Aleks zmienia całe swoje życie dla ukochanej i dziecka. Niestety stary znajomy "cygan" wraz ze swoją bandą napadają na Aleksa i brutalnie go biją. W szpitalu okazuje się, że lekarze zrobili wszystko to co mogli zrobić, niestety podczas decydującej nocy Aleks został pokonany przez obrażenia i umiera. 
Epilog przenosi nas ponad 18 lat później, podczas urodzin syna Amelii i Aleksa, który dostał imię po ojcu. Amelia nigdy nie związała się z innym mężczyzną i ciągle wspomina piękne i jakże bolesne czasy swojej pierwszej miłości, która była całkowicie inna niż zwykła opowieść. 

*Moja opinia: 

Przyznam, że praktycznie na końcu płakałam. Bardzo mnie wzruszyła książka, piękna miłość, która potrafi wzruszyć człowieka. Polecam każdemu przeczytać ten tytuł ponieważ warto! Pochłonęłam książkę w dzień i nie żałuję. Pierwszy raz miałam styczność z skinheadami i powiem szczerze, że zaciekawiło mnie to (nie żebym popierała lecz są bardzo ciekawymi osobowościami). 
Jeśli chcesz sięgnąć po dobrą książkę to nie czekaj i zacznij ją już dzisiaj, gwarantuję, że pochłoniesz ją w dzień tak jak ja.  Książka ukazuje piękną i prawdziwą miłość mimo ogromnych przeciwności losu, niestety bez szczęśliwego zakończenia ale pokochasz losy tych dwóch osób równie mocno jak ja. 

Ocena:8/10 


Na koniec zamieszczam filmik dotyczący książki zamieszczony przez autorkę na jej prywatnym kanale na YouTube. 

KLIK 

24 lipca 2017

[5] Świeżo po: "Niepokorna" S.C. Stephens


Zdjęcie mojego autorstwa. 

"Obserwowanie deszczu przynosiło mi spokój i równowagę. Pomyślałam, że jeszcze tego poranka moje życie było jak ten deszcz."     S.C. Stephens – Niepokorna



Tytuł: "Niepokorna" 
Autor: S.C. Stephens
Wydawnictwo: Akurat 
Gatunek: Literatura współczesna/młodzieżowa

Ilość Stron: 654


Recenzja: 
   *Opis książki (jeśli nie czytałeś/aś książki, a masz taki zamiar to lepiej tego nie czytaj):
Po raz trzeci i ostatni witamy się ze światem Kellana i Kiery, szczęśliwe "małżeństwo" żyło tak jakby ich ślub był prawdziwy, matka Kiery nawet zajęła się organizacją prawdziwej uroczystości. Wszystko tradycyjnie było sielankowe, aż do czasu gdy dawna współlokatorka Kellana nie zawitała do ich mieszkania z seks-taśmą jaką miała nagraną (oczywiście była na nim ona i Kellan), szantażowała mężczyznę, że jeśli nie zapłaci to rozprzestrzeni ten materiał, oczywiście Kellan Kyle jak było do przewidzenia zapłaci obłąkanej byłej kochance lecz niestety nie ostatni raz zobaczymy tą Panią.
Mężczyzna wyjeżdża do Los Angeles aby wydać pierwszy album zespołu w którym był wokalistą, dwa tygodie później miała do niego dołączyć Kiera, ponieważ musiała załatwić wszystkie sprawy związane z pracą, mieszkaniem i swoją siostrą. Dwa tygodnie zleciało jak z bicza strzelić i podniecona ze szczęścia Kiera wraz ze swoją ciężarną siostrą lecą do LA, czeka na nie tam wypasiony dom wytwórni z basenami i ogromnymi pokojami w których co chwila trwała jakaś impreza. Początkowo Kiera byłą sceptycznie nastawiona jak w takich warunkach będzie pisać książkę lecz piętro na którym mieszkała z Kellanem zajmowali wyłącznie Blagersi czyli nie imprezowali aż tak bardzo jak inne zespoły zamieszkujące dom wytwórni co dało jej nadzieję na garstkę spokoju.
Wszystko zaczynało się układać: Kiera pisała swoją książkę o przeżyciach z Kellanem i Dennym jej ex chłopakiem, Kellan wraz z zespołem produkowali swoją płytę w najlepsze lecz pojawia się kolejna możliwość do podkręcenia popularności zespołu, w domu wytwórni pojawia się artystka Sienna Sexton (coś a'la Miley Cyrus czy Ariana Grande) niegdyś gwiazdka dziecięcej telewizji która stała się gwiazdą muzyki, a po jej aferze z sex-taśmą zmieniła jeszcze bardziej swój wizerunek na "ostrą laskę". Chce nagrać singiel z zespołem. Ostatecznie chłopaki się zgadzają bo piosenka jest na ich poziomie. Niestety częste spotkania przy nagrywaniu piosenki nie pozostają bez echa, w plotkarskich brukowcach pełno zdjęć Kellana i Sienny. Kiera niestety nie porusza ten fakt ponieważ ciągle jest obecna w życiu Kellana i całkowicie mu ufa, nawet podczas gdy robili im te zdjęcia była zaraz obok Kellana, po prostu ja wycięli. Dziewczyna wyraźnie dojrzała i całkowicie ufa ukochanemu ale żeby podkręcić rozrywkę w książce Kellan wraz z nową "koleżanką po fachu" mają nagrać klip do singla, bardzo intymny klip w którym spędzają bardzo namiętne chwile, Kellan był zdruzgotany tym, nie chciał się zgodzić lecz zaszantażowany przez producenta i poproszony przez Kiere ostatecznie zgadza się na upokarzający klip. Daje z siebie wszystko żeby nikogo nie zawieść co podświadomie łamie Kierze serce gdy widzi że okazuje Siennie tyle serca w łóżku gdy jej lecz włączyła jej się lampka, że ukochany zatwierdził ją w tym, że będzie myślał, że to ona. Trochę podniosło ją to na duchu ale osobiście stwierdzam, że Kiera jest jakąś masochistką, że chciała to oglądać i sama go do tego namawiała.
Ostatecznie teledysk pojawia się w sieci, ciągłe wywiady, koncerty i spędzanie czasu bohaterów w autokarze przymulają książkę według mnie, nagle przed porodem pojawia się siostra Kiery z informacją, że zostanie już do końca z zespołem w trasie ale to może i dobrze bo ostatecznie wraz z Griffinem (ojcem jej jeszcze nienarodzonego dziecka) w końcu przyznają się do swoich uczuć wobec siebie i pobierają się (wszyscy mają coś z tymi ślubami w tej książce). Wszystko zaczyna znów przypominać sielankę: Sienna obiecująca zachowanie dystansu wobec Kellana aby nie podsycać pojawiania się nowych plotek, szczęśliwa i zakochana siostra Kiery jak i ona sama, coś się musi spieprzyć.
Długo nie trzeba było czekać, nieoczekiwanie paparazzi zaczynają zwracać uwagę na Kierę , wybucha afera, że Kellan zdradza Sienne z nową "zdobyczą". Fani są załamani i posuwają się do najgorszych zachowań, m.in. na jednym spotkaniu z fanami zespołu Kiera zostaje spoliczkowana przez fankę. Sytuacja wydaje się nieciekawa lecz przez nagły poród siostry Kiery zapominają o tym tak szybko jak się pojawiło, niestety standardowo nie za długo. Znużone "małżeństwo" Kyle już nie wytrzymuje tego zaborczego zachowania fanów i sytuacji gdzie Sienna obiecuje jedno, a robi drugie. Wybierają się do radia i opowiadają o całej tej historii jak Kellan był szantażowany przez wytwórnie, a Sienna robiła wszystko, żeby podsycić ich rzekomy związek. Niestety nie porusza to jego niektórych fanów, po wyjściu z radia Kiera zostaje brutalnie zepchnięte na ulice przez tłum, przed potrąceniem ratuje ją jej ukochany, który sam ucierpiał na tym, ratował ją z miłości.
Oboje trafiają do szpitala, Kiera z kilkoma zadrapaniami niestety Kellan miewa się dużo gorzej, był operowany i całą ta sytuacja nie wyglądała za dobrze, ostatecznie wszystko się układa, a Kiera w akcie w sumie nie wiem jakim akcie, postanowiła w sali szpitalnej pobrać się z Kellanem. Przyjaciele standardowo im pomagają i para ostatecznie mówi sobie oficjalnie "Tak!". Potem akcja z Epilogu dzieje się dosyć szybko Kiera zyskuje sławę jako autorka swojej książki, Kellan ze swoim zespołem stają na szczycie i dostają statuetkę Grammy, a na gali Kiera informuje ukochanego męża, że jest w ciąży. Mają dom na przedmieściu, przyjaciele często ich odwiedzają, są szczęśliwymi rodzicami i przede wszystkim nadal się kochają.
I żyli długo i szczęśliwie.
Koniec

*Moja opinia:
Stwierdzenie, że pierwsza część jest zawsze najlepsza niestety w tej serii się sprawdziła. Już podczas recenzji drugiej części o tym wspominałam ale miałam nadzieję, że może coś mnie zaintryguje w tej ostatniej już części książki, niestety NIE. Męczyłam ją jeszcze bardziej niż część drugą mimo, że chyba była stosunkowo lepsza niż druga, sama nie wiem.
Jeśli lubisz taki spokojny bieg książki to przebrniesz przez te dwie części. Książka nie była zła, a świadczy o tym to, że w końcu ją skończyłam ale stanowczo mogła być lepsza. W sam raz dla młodych czytelniczek ale i dojrzałe kobiety też może zainteresować (ponieważ powątpiewam, że męskie grono by zainteresowała ta historia, chociaż może)

Moja ocena: 5/10

10 lipca 2017

[4] Świeżo po: "Swobodna" S.C. Stephens


Zdjęcie mojego autorstwa. 

"- Ciągle wydaje mi się to... nierzeczywiste - szepnął. - Chyba jeszcze nie przywykłem do... bycia kochanym. Cały czas myślę, że za chwilę się obudzę.
 S.C. Stephens – Swobodna



Tytuł: "Swobodna" 
Autor: S.C. Stephens
Wydawnictwo: Akurat 
Gatunek: Literatura współczesna/młodzieżowa

Ilość Stron: 622


Recenzja: 
   *Opis książki (jeśli nie czytałeś/aś książki, a masz taki zamiar to lepiej tego nie czytaj): 
Ponowny powrót do losów Kiery oraz Kellana - niegdyś kochanków, obecnie kochające się osoby w związku, który nie jest udawany albo na boku. Sytuacja wydaje się fantastyczna, życie pary układa się znakomicie, dużo czasu spędzają ze sobą, ich miłość kwitnie na dobre lecz starają się nie śpieszyć, nadal mieszkają osobno i umawiają się na randki.
Czasami spokój w ich życiu przerywają bolesne wspomnienia, jednym z takich jest problem Kiery z wprowadzeniem się do ukochanego bo w końcu tu się poznali i tu zdradziła swojego dawnego chłopaka - Dennego. Mimo wszystko jakoś sobie z tym dają radę poprzez wzajemne wsparcie oraz rozmowę, która im pomaga.
Niestety to nadal książka, która musi nas zaciekawić i nie może być ciągle kolorowo, pewnego dnia chłopcy z zespołu dowiadują się o tym, że ich zespół wyrusza w trasę jako support innej grupy muzycznej, ich marzenia  wreszcie się spełniły, chłopcy od zawsze chcieli ruszyć w tak prestiżową trasę koncertową na której mogli się wykazać jak nigdy przedtem. Kellan niestety nie jest przekonany i początkowo nie zgadza się na wyjazd ze względu na Kiere, nie chciał jej zostawiać na pół roku, miał obawy ponieważ wiedział jak Kiera reagowała na samotność, kilka miesięcy wcześniej tak właśnie zaczął się ich romans ponieważ Denny podążając za swoimi marzeniami również wyjechał, Kellan obawiał się czy w tej sytuacji nie będzie podobnie. Ostatecznie dziewczyna namawia go z łamiącym sercem, że musi wyjechać i nie pozwoli, żeby kolejny mężczyzna jej życia poświęcił swoje marzenia dla niej. Po hucznej imprezie pożegnalnej Blagiersi ostatecznie wyjeżdżają w trasę koncertową, Kiera i Kellan rozmawiają przez telefon kilka razy dziennie, przez to udaje jej się przetrwać ponad miesiąc aż do spotkania w Boże Narodzenie. Kellan spędza kilka dni wraz z ukochaną utwierdzając się wzajemnie, że uda im się przetrwać kolejne kilka miesięcy rozłąki. Jako prezent Bożonarodzeniowy obdarowuje dziewczynę "przedzaręczynowymi" obrączkami, które mają przypominać im o ich miłości, wytrwałości i tym, że jeśli im się uda przetrwać rozłąkę będą mieli przekonanie, ze ich związek jest bardzo mocny i trwały.
Niestety przerwa świąteczna szybko się kończy, Kellan wraca do koncertowania, a Kiera z Anną wraz do swojego życia w Seattle, wszystko toczy się tak jak powinno: nauka, praca, przyjaciółki gdy nagle nieoczekiwanie Keira spotyka Dennego w mieście, całkowicie zaskakuje ją jego widok, dowiaduje się, że Danny ma prowadzić otwierający się wydział jego firmy, a jako że ma sporo kontaktów to on zajął fotel prezesa.
Sytuacja zaczyna się komplikować Kiera nie chce powiedzieć Kellanowi o obecności jej byłego chłopaka w jej życiu tłumacząc sobie to, że jej obecny mężczyzna zareaguje bardzo impulsywnie i rzuci wszytko, żeby do niej wrócić i ustrzec swoje serce przed zdradą, która według niego wiązała się z Dennym w końcu jeszcze niedawno to był ukochany Kiery ( i całkowicie bym zrozumiała reakcje Kellana). Kiera plącze się w spirali niedomówień i zatajeń co do Dennego, namawia swoje przyjaciółki które wiedzą o obecności jej ex aby nie wspominały nic swoim mężczyzną, którzy mają bliski kontakt z Kellanem (w końcu są razem w trasie koncertowej) lecz nie tylko Kiera ma swoje za uszami, wyczuwa że jej ukochany też nie jest w stosunku do niej fair, przypadkowo widzi na filmikach z koncertów, że na kilku kręci się koło jej mężczyzny bardzo piękna kobieta, dodatkowo ciągłe wiadomości od kogoś przychodzące na telefon Kellana w obecności Kiery, których nigdy nie odczytuje ani nie dzieli się chociażby od kogo są, raz nawet Kiera przyłapała Kellana na kłamstwie, podczas pobytu na Boże Narodzenie, Kellan twierdził, że sms'a wysłał mu Griffin jego kumpel z zespołu niestety po zidentyfikowaniu numeru Kiera dowiaduje się, że to niestety nie było tak jak powiedział Kellan. Anna - jej siostra utwierdza ją w przekonaniu, że rockman nie byłby w stanie jej zdradzić, zbyt bardzo ją kocha, ostatecznie Kiera odrzuca obawy i wyrusza na najbliższy koncert zespołu namówiona przez siostrę. Wynika z tego kilka niedomówień, na szczęście Kiera dowiaduje się, że piękna nieznajoma z filmików to agentka, która chce z nimi podpisać kontrakt na płytę. Niestety co do wiadomości telefonicznych nadal nie ma odpowiedzi od kogo są. Sama chciała się nawet przyznać do zatajenia pobytu Dannego lecz uznała, że jeśli on ma tajemnice to ona też może mieć.
Ostatecznie po powrocie do domu Kiera jest struta po raz kolejny obawami, że jej ukochany ją zdradza i uwaga jak po dotknięciu czarodziejską różdżki pojawia się Denny chętny jej pomóc i dodatkowo utwierdza Kiere, że Kellan nie jest typem wiernego faceta i to było do przewidzenia, że ją zdradzi (Mimo złego jakie wyrządził mu Kellan to bardzo słabe zagranie jak na moje oko i śmierdzi kantem na kilometr.). Krótko mówiąc gdy dziewczyna nie rozmawiała ze swoim ukochanym pogrążona była w myślach o zdradzie Kellana, odczuwała problem i wiedziała, że będą musieli porozmawiać lecz gdy tylko nadarzała się okazja, zapominała o Bożym świecie i cieszyła się swoim chłopakiem, taka ucieczka od zmierzenia z problemami.
Aby problemów jeszcze było więcej Anna- siostra Kiery zachodzi w przypadkową ciąże z członkiem zespołu-Griffinem, załamana robi kilkanaście testów ciążowych, które utwierdzają ją w tym co nieuniknione. Załamana dziewczyna jak nigdy potrzebuje pomocy siostry i wsparcia, problemy Kiery z Kellanem schodzą na boczny tor ponieważ sytuacja z Anną jest bardzo poważna, popada w skrajności chce zabić dziecko, następnie rezygnuje z tego i chce urodzić, potem jeszcze rozważa adopcje, we wszystkim pomaga jej Kiera dzięki czemu Anna jakoś staje na nogi przy czym nie chce aby jej siostra wspominała komukolwiek o ciąży nawet swojemu ukochanemu.
Pewnego dnia Denny prosi Kiere o rozmowę, jest załamany ponieważ jego obecna dziewczyna nie może dostać wizy z Australii aby do niego przylecieć, chłopak jest rozbity, a Kiera najzwyklej w świecie chce go pocieszyć przyjacielską radą lecz wtem w mieszkaniu pojawia się Kellan, zszokowany widokiem przytulającej się Kiery wraz z Dennym, wpada w furię. Dzięki Bogu udaje się go uspokoić lecz chwilę po tym przypadkiem odnajduje testy ciążowe i zakłada, że nalezą do Kiery. Zrywa z Kierą bez wytłumaczenia (poza tym, że jednak jej nie ufa i przespała się z Dennym). Załamana dziewczyna jedzie do mieszkania ukochanego aby wytłumaczyć, że to nie są jej testy ciążowe, po burzliwej rozmowie w końcu dochodzą do konsensusu, Kiera wytłumaczyła, że to testy Anny i nigdy nie wpadła innemu w ramiona. Ona również miała swoje obawy związane z tajemniczymi wiadomościami, udało jej się to nawet wyciągnąć z chłopaka, okazało się że odnalazła go jego siostra (dziecko jego biologicznego ojca), bardzo by chciała aby spotkał się z ojcem, który na to liczy. Jak się okazuje liczne wiadomości pochodziło od ojca, który błagał go o spotkanie lecz Kellan nie miał ochoty nawet ich odczytywać, a tym bardziej spotykać się z ojcem. Kiera próbowała go namówić aby chociaż spróbował lecz Kellan nie chciał tego nawet słuchać.
Ostatecznie dziewczyna postanowiła się wprowadzić do mieszkania Kellana i czekać na jego powrót z trasy koncertowej, który był już coraz bliższy.
Powoli wszystko się układało, Kiera zaliczyła rok, Kellan odwiedził ją w dniu wręczenia dyplomów wraz z jej rodzicami i niespodziewanie biologicznym ojcem Kellana wraz z jego rodzeństwem, nawet Griffin był szczęśliwy z tego, że zostanie ojcem co całkowicie mnie zaskoczyło ale to dobrze. W dniu rozdania dyplomów Kellan i Kiera postanowili się pobrać, duchowo tak że tylko oni o tym wiedzieli, bez podpisywania papierów ani innych ceriegieli, na to mieli jeszcze czas, dodatkowo Kellan zaproponował ukochanej wyjazd z nim w trasę koncertową na co dzięki Bogu się zgodziła!
Zapowiadały się jeszcze lepsze czasy w życiu bohaterów.

 *Moja opinia:
Przyznam szczerze, to już nie było to samo co w pierwszej części ale to było do przewidzenia, książka szła mi powoli przez co taki długi czas na recenzję. Po prostu była to opowieść bez jakiś przewrotów akcji jak było to w pierwszej części, zabrakło mi czegoś. Niemniej jednak nie była ona najgorsza. Czytając książkę i po pojawieniu się Dennego obawiałam się powrotu trójkąta miłosnego co by mnie zabiło, byłoby zbyt tandetne na szczęście nie pojawiło się i przyjemnie przebrnęłam przez książkę.
Co do postaci: Kellan stał się zazwyczaj płaczliwym kochasiem, podobał mi się jego wizerunek w pierwszej części, że bywał sarkastycznym dupkiem niestety tutaj już tego nie było stał się niczym ciepłe kluchy: "Kocham Cię.... Przepraszam... Wybacz mi". Może ja mam tylko takie odczucie lecz dla mnie facet to ma być facet, za często wyznawał swoje uczucia co po pewnym czasie mnie już nużyło. Co do Kiery to powiem krótko za dużo myśli, a za mało robi.
Podsumowując: jest okej lecz pierwsza część była lepsza, pora się przekonać co będzie w trzeciej.


Ogólna ocena:
 6/10