Tytuł: Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 2
Autor: Francesco Artibani, Bruno Enna , Elizabetta Gnone
Wydawnictwo: Egmont Polska
Gatunek: Komiks
Strony: 384
Recenzja:
Recenzja:
Nieoczekiwana nostalgia część druga. Pięć dziewcząt, które zostały wybrane na strażniczki sieci muszą rozprawić się raz na zawsze ze złem. Ich obecnym celem jest Fobos - brat ich przyjaciółki Elyon. Dziewczyna początkowo podatna na jego kłamstwa zaczyna zauważać nieścisłości, kilka osób musi ją dodatkowo uświadomić jak zła to jest osoba i bez walki czy podstępu Fobos nie odda jej tronu - mimo, że zarzekał się, że tak właśnie będzie. Zły władca planuje niejedną pułapkę na mieszkańców, siostrę, a nawet strażniczki, które mogą pokrzyżować jego niecne uczynki.
Dziewczynki poza zwalczaniem zła w Meridianie muszą stale borykać się z masą swoich problemów - w rodzinie, szkole czy nawet pojawiającej się miłości. Dla nastolatek to nagromadzenie wielu problemów w jednym czasie ale mimo, że dziewczyny są tak młode to doskonale dają sobie ze wszystkim radę. Poza tym są coraz bardziej obeznane ze swoimi mocami co niejednokrotnie im pomaga również w życiu prywatnym.
Czy dziewczynom uda się pokonać Fobosa? Czy Elyon stanie się Światłem Meridianu i na światach nastanie dobro?
Księgę drugą zamówiłam niesamowicie szybko - całe szczęście, że była dostępna do kupienia bo księga pierwsza pozostawiła mnie z nieodpartą chęcią przeczytania dalszych losów, moich ukochanych bohaterek z dzieciństwa. Byłam pewna pisząc tę recenzję, że tom trzeci również już wyszedł - niestety nie, wychodzi dopiero pod koniec miesiąca.
Ogólnie chyba nie zmienię zdania co do tej serii, wydaje mi się że to duży wpływ mojego ogromnego sentymentu i nie jestem do końca obiektywna. Komiks ma swoje minusy, które podawałam ale do kolejnego dorzucę chyba to, że niektóre wątki - które według mnie powinny zostać poprowadzone nieco dłużej zostały tak spłycone i potraktowane na odczepnego - trochę szkoda bo potencjał był ogromny, a walka z Fobosem zamknęła się do dwóch ksiąg - zdecydowanie za szybko. Kojarzę, że w animowanej kreskówce na podstawie komiksu to wszystko trwało nieco dłużej, więcej wątków było poruszonych, więcej relacji pokazanych.
Mimo wszystko przeczytałam z zapartym tchem i przeczytam na pewno kolejne księgi - bez dwóch zdań. Niestety jest to sentyment, którego się nie pozbędę z mojego życia.
Niestety dzisiaj recenzja mega krótka, popieram tę opinię z poprzedniej recenzji, a recenzja komiku to dosyć ciężka sprawa do napisania. Dlatego pozostawię to tak jak jest! Czytajcie WITCH!
Ogólna ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz