13 października 2019

[113] Świeżo po: "W objęciach wroga" Adelina Tulińska



"I tak oto staję przed najważniejszą decyzją, jaką przyszło podjąć mi w życiu. Nasze ciała oślepia ciemność nocy, widzę w jego oczach cały wachlarz skrajnych emocji."
W objęciach wroga - Adelina Tulińska

Tytuł: W objęciach wroga
Autor: Adelina Tulińska
Wydawnictwo: Ridero
Gatunek: Fantastyka
Strony: 216

Recenzja:
Czasami los zsyła nam osobę, która zostaje w naszym sercu już na zawsze, mimo że często nasze drogi się rozchodzą. Chyba każdy posiada taką osobę, możemy z nią góry przenosić i nie czujemy się skrępowani w żadnej sytuacji

Historia książki klaruje się na terenach Polski lecz jest to tak odległa przeszłość, w porównaniu z obecnymi czasami. Mówiąc odległa przeszłość, mówię o czasach gdy kreowały się osady ludzi, posiadali wodzów tudzież królów w osadach. Każda osada kierowała się swoimi własnymi prawami, a między osadami dochodziło do walk i wojen. 

Główną bohaterką w książce jest księżniczka Lilu, którą poznajemy jako małą dziewczynę. Była jedyną tak młodą osobą w ich osadzie, dziewczynka niejednokrotnie była znudzona życiem w osadzie - zwłaszcza gdy ojciec zbudował ogromną wierzę i mur, który miał ich chronić przed niebezpieczeństwem. Dziewczynka nie mogła wychodzić poza jego granice. 

Pewnego razu zauważyła po drugiej stronie jeziora jakieś światła i muzykę. Jak szybko się dowiedziała była to nowa ludność lecz jej mieszkańcy nie żyli w zgodzie z mieszkańcami osady Lilu. Dziewczynka nie pojmowała dlaczego i nie przyjmowała do siebie, że mogą być dla niej niebezpieczni. Pewnej nocy postanowiła się wybrać do sąsiedztwa. Potajemnie wymknęła się i dotarła do wrogiej ziemi. Poznała tam chłopca o zielonych oczach, który był w jej wieku. 

Po tym wydarzeniu spotkali się jeszcze kilka razy. Niestety niebawem cała wroga wioska została spalona, a nikt z mieszkańców ponoć nie przeżył. Zrozpaczona Lilu oddała swoje małe serduszko chłopcu, którego poznała ale jak szybko go poznała tak szybko straciła. 

Los jest niesamowicie przewrotny i jak szybko się okaże to nie wszyscy zginęli w pożarze wioski. Może serce Lilu znów zabije szybciej do tajemniczego chłopca? Czy będą mogli wiązać jakąś wspólną przyszłość? Przecież stoją po dwóch stronach barykady. 

Ostatnio ciągle sięgam po tytuły z gatunku fantastyki i szczerze nie żałuję! Książka Pani Adeliny Tulińskiej, całkowicie mnie pochłonęła. Bo jak już zdążyliście zauważyć motyw miłości i fantastyki to mój ulubiony. Dodatkowo jak zobaczyłam opis z porównaniem do "Romea i Julii" to już całkiem przepadłam, jeszcze przed samym czytaniem. 

Książka jest bardzo wartka i cała akcja dzieje się niesamowicie szybko. Nie znajdziecie jakiś zapychaczy tekstu, zbędnych opisów i przemyśleń bohaterki. Wszystko zgrywa się w jedność, niestety minusem tego jest, że książka to tak na prawdę pozycja na jeden wieczór ponieważ ma ledwo 200 stron, da mnie to zdecydowanie za mało i prawdę powiedziawszy czułam się zawiedziona zakończeniem, bo ono mogło być bardziej rozwinięte, troszkę bardziej rozbudowane.

Kolejnym minusem (oczywiście żartobliwie) to to, że zakończyła się w takim momencie, że nie wytrzymam chyba do premiery kolejnego tomu. Mam tylko nadzieję, że nastąpi to szybko bo inaczej nie wiem co pocznę ze swoim losem. 

Muszę przyznać, że bohaterka mnie nie denerwowała  (co jest rzadkością w takich książkach) chociaż czasami nie rozumiałam jej zachowania i szczerze, chciałam nią potrząsnąć aby się ogarnęła, a mimo to nie była przy tym denerwująca. 

Podsumowując, bardzo fajna książka fantastyczna z motywem miłości, który nie rozwinął się jeszcze aż tak bardzo jak przypuszczałam ale to działa chyba na jej plus.  Liczę na ciąg dalszy i zachęcam Was do zakupu e-booka! 

Ogólna ocena: 7/10 

3 komentarze:

  1. Jakoś nie czuję się zachęcona, być może wyrastam już z fantastyki, takiej stricte młodzieżowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od jakiegoś czasu mam ją na swojej liście do przeczytania. Muszę w końcu ją nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie zawieszenia pod koniec tomu, niecierpliwość w wyczekiwaniu kolejnego. :)

    OdpowiedzUsuń