17 lipca 2019

[103] Świeżo po: "Zakochani rozbitkowie" Julie Johnson


"Nazywa mnie dzieckiem, ale ja nie jestem naiwna. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że bardzo często ludzie, których lubimy, nie darzą nas takim samym uczuciem."
Julie Johnson – Zakochani rozbitkowie

Tytuł: Zakochani rozbitkowie
Autor: Julie Johnson
Tom: Pierwszy (Zakochani rozbitkowie
Wydawnictwo: Kobiece
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Strony: 264

Recenzja:

Czasami jedna decyzja może skutecznie i nieodwracalnie zmienić nasze życie. Czasami są to zmiany pozytywne ale jednak częściej dopadają nas te złe, które przynoszą ból i cierpienie. 

Violet postanawia wyjechać na wakacje do pracy, miała być opiekunką małej dziewczynki podczas gdy jej rodzice będą poszukiwać wyspy pod ich luksusowe zachcianki. Niestety mimo, że matka namawiała ją, żeby została dziewczyna pragnie wyrwać się z miasta przed rozpoczęciem collegu. 

Ta decyzja zniszczyła jej życie. Samolot, którym leci dziewczyna wraz z innymi członkami wyprawy rozbija się i ląduje w oceanie. Udaje się ujść z życiem jej i dwóm mężczyznom. Jeden to nieprzyjemny typ, który od samego początku zachowywał się jak dupek - Underwood, a drugi to steward, niestety mężczyzna jest nieprzytomny przez dłuższy czas, a jego noga jest w opłakanym stanie - co nie daje mu za dużych szans na przeżycie. Ocaleli dryfują na morzu kilka dni aż wreszcie udaje im się dotrzeć na bezludną wyspę. 

To na wyspie rozpoczyna się ich czas, który zdecyduje o sile ich charakteru oraz zdolnościach przetrwania. Sytuacja wydaje się być opłakana lecz z każdym kolejnym dniem udaje im się znaleźć jakieś pożywienie, wodę, a nawet zbudować schronienie. Nieoczekiwanie Pan "Dupek" zaczyna mieć przebłyski sympatii i dobroci ku Violet, na co jej młodziutkie serce zaczyna bić szybciej. 

Jak potoczą się losy rozbitków? Czy uda im się wydostać z wyspy czy już na zawsze pozostaną odcięci od świata? 

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam każdej maści twór, który opowiada o rozbitkach na bezludnej wyspy począwszy od "Błękitnej Laguny", a skończywszy na teleturniejach typu "Tajemnicza Wyspa" czy jakoś tak. Dlatego gdy zobaczyłam zapowiedź tej książki to byłam pewna, że jak tylko wyjdzie to ją przeczytam bo całkowicie wstrzela się w moje upodobania. 

Książka opowiada losy, tak jak już wspomniałam, bohaterów, którzy lądują na bezludnej wyspie. Bardzo często widzimy sytuacje, które załamałyby normalnego człowieka lecz tutaj bohaterowie są nad wyraz cierpliwi, odpowiedzialny i jakby wychowali się na survivalu. Czasami miałam wrażenie, że za dobrze im idzie i mogłoby się coś popsuć bo mimo tragedii tej sytuacji otoczka jest bardzo cukierkowa. Na szczęście sytuacja się pogarsza (i nieszczęście bohaterów oczywiście) dostajemy bardzo ciekawą obyczajówkę z motywem rozbitków. 

Dodatkowo mimo wszystko, autorka przedstawiła bardzo ciekawą relację hate-love, którą uwielbiam zawsze w każdej książce i tutaj też to łyknęłam. Niestety ta miłość nie jest taka prosta i występuje kilka barier, które po części ograniczają bohaterów. Ale na tym zakończę moją dygresję związaną z uczuciami, ponieważ nie chce Wam zdradzić za wiele. 

Ogólnie zarys bohaterów był bardzo ciekawy, nie były to wybitne jednostki, które zapamiętamy przez długi czas i będziemy wspominać lecz nie miałam sytuacji, że chciałam strzelić przez łeb bohatera, za to co odwala. W książce są ciekawe postacie ale nie wyróżniają się jakoś na tle innych, które poznałam z podobnej literatury. 

Podsumowując, jeśli szukacie fajnej książki na wakacje, która zarzuci Wam wątek miłosny oraz bezludnej wyspy/rozbitków to jest to książka, którą możecie przeczytać w jeden dzień. Jest to cienka pozycja i mimo wszystko przyjemna lecz mnie aż tak bardzo nie wciągnęła, dlatego czytałam ją troszkę dłużej, niemniej jednak była to fajna lektura! 

Ogólna ocena: 7/10 

4 komentarze:

  1. Bezludna wyspa... no, no, idealna lektura na lato :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby mam ją na uwadze, ale z drugiej strony bardziej ciągnie mnie ku innym tytułom. Niemniej możliwe, że kiedyś się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie planowałam czytać tej ksiażki, ale po twojej recenzji mam ochotę dać jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem na tak. Koniecznie muszę się z nią bliżej zapoznać.

    OdpowiedzUsuń