7 kwietnia 2019

[92] Świeżo po: "Piękny drań" Christina Lauren


"Szybko się przekonasz, że uroda to tylko powierzchowność, a szpetota sięga do szpiku kości."
Christina Lauren – Piękny drań

Tytuł: Piękny drań
Autor: Christina Lauren
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans, erotyk. 
Ilość stron: 320

Recenzja:

Praca to takie miejsce, które często wytwarza bardzo negatywne emocje. Często ludzie wracają z pracy i chcą zapaść się pod ziemie, a czasami rzucić wszystko i wyjechać… sami wiecie gdzie.

Chloe Mills jest młodą kobietą w trakcie studiów. W ramach praktyk odbywa ona staż w firmie mężczyzny do, którego wzdycha chyba prawie każda kobieta. Prawie każda, poza Chloe. Jej szef Ryan Bennett jest bezwzględnym gościem, który nie liczy się z uczuciami innych, jest arogancki, pyskaty i niesamowicie przystojny – lecz jego uroda nie wpływa na to jak Chloe go ocenia. Dziewczyna najchętniej dolałaby mu trutki do kawy i często nawet nie kryje się ze swoją niechęcią do niego.

Ryan Bennett, twardo stąpa po ziemi i nie pozwoli sobie wejść na głowę, jego dotychczasowe podboje miłosne ograniczają się do minimum, a bardziej interesuje się przygodami na jedną noc. Mimo, że ma charakter dupka ze względu na swoją arogancje oraz postępowanie z kobietami (jednorazowe podboje) to potrafi wykrzesać z siebie trochę serca lecz bardzo długo mu to zajmuje.

Chloe na co dzień stara się być nieugięta i nie reagować na zaczepki jej szefa lecz często nie potrafi się powstrzymać i odgryza się w bardzo wulgarny sposób, co w normalnej pracy byłoby niedopuszczalne,  a jej zazwyczaj uchodzi to płazem, aż pewnego dnia ten arogancki dupek zaczyna się do niej dobierać i tak właśnie zaczyna się przygoda szefa i stażystki.

Czy para będzie miała możliwość spróbowania prawdziwego związku? Może chęć awansu tudzież jakiegoś sukcesu zawodowego przysłoni im miłość? Jak potoczą się losy bohaterów? 


Tak dużo pytań w recenzji, a tak mało odpowiedzi, ale mnie już znacie i wiecie, że lubię Wam zadawać masę pytań, na które ja już znam odpowiedź, a Was mogą w pewnym stopniu zaciekawić.

Kolejny erotyk na moim blogu, czy tym razem było słabo? Ogólnie dojdę do tego pod koniec recenzji bo na chwilę obecną jeszcze nie wiem jak ocenię tą pozycję ponieważ miała plusy jak i minusy, niestety na porównywalnym poziomie. Na samym początku zacznijmy może od fabuły, tak jak już wspomniałam dostajemy erotyk z opisami akcji z dwóch punktów widzenia (Chloe i Bennett’a). Jak zwykle to zdecydowanie jest dla mnie na plus ponieważ dostajemy dwie różne postacie i możemy wczuć się w całą akcję, chociaż tej akcji tak naprawdę za dużo to tutaj nie znajdziemy, chyba, że ktoś bierze za „akcję” sceny seksu – tutaj polecę zdecydowanie na minus, ponieważ pierwsze zbliżenie bohaterów jest jakoś zaraz koło dwudziestej strony – jak pewnie zdążyliście zauważyć przy czytaniu moich recenzji jest to coś strasznego. Nie lubię gdy bohaterowie spoufalają się tak szybko, chciałabym zostać dłużej w niepewności i jakoś patrzeć jak ich relacja się zmienia. W prawdzie relacja Chloe i Bennett’a mimo, że jest to erotyk bardzo ładnie się kształtuje i zmienia lecz nie jest to do końca to co oczekuję ale mimo wszystko jest to na plus.

Wracając do scen seksu – na Boga, jak na początku się rozkręcili to w połowie książki lub nawet ciut dalej nie widziałam nic poza zbliżeniem. Czasami między bohaterami nawet nie było dłuższej rozmowy, bo o jakimś wątku fabuły nie wspomnę. Było zdecydowanie za dużo, w pewnym momencie po prostu przerzucałam strony ponieważ nie byłam w stanie tego znieść – zdecydowany minus.

Co mogę powiedzieć o samych bohaterach? Mimo wszystko polubiłam Chloe i Benneta. Ona zadziorna i z temperamentem, a on dupek i czasami prostak ale jak trzeba to bardzo męski. Bardzo podoba mi się ich duet, są taką mieszanką wybuchową i to cenię w literaturze bo jakoś lubię takie hate-love i wszelkie przepychanki między bohaterami.

Tak piszę i piszę, zbliżam się nieubłaganie ku końcowi i trzeba podjąć decyzje. Książka ma swoje plusy ale jest taki minus który przysłania mi większość pozytywów. Powiem tak, jeśli szukacie luźnej książki w której pojawiają się zbliżenia (bardzo często), a nie wymagacie fabuły rodem z Hollywood, za to liczycie, że dostaniecie ciekawych bohaterów to z czystym sercem mogę Wam polecić tą pozycję. Mimo wszystko miło z nią spędziłam czas i nie wynudziłam się, po prostu czasami znużyłam sami wiecie czym.

Ogólna ocena: 7/10

3 komentarze:

  1. Nie moje klimaty książkowe, jakoś tak nie mogę się do nich przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam podobne odczucia po przeczytaniu tej książki ;) I faktycznie scen seksu było za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz czytam opinię na temat tego tytułu, która nie jest w 100% pozytywna :) Jestem ciekawa czy mi by się spodobała.

    OdpowiedzUsuń