8 października 2018

[69] Świeżo po: "Ponad wszystko" Nicola Yoon


"Życie to dar. Nie zapomnij, żeby żyć."
Nicola Yoon – Ponad wszystko


Tytuł: Ponad wszystko
Autor: Nicola Yoon
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Gatunek: Literatura młodzieżowa 
Ilość stron: 328


Recenzja:
Kilka lat temu moja odporność była bardzo słaba i zdarzyło się, że przynajmniej raz w miesiącu byłam chora. Ciągłe spędzanie czasu w łóżku i miałam w szkole masę zaległości, tak właśnie było. Teraz zastanawiam się jakby miało wyglądać moje życie gdybym była na wszystko uczulona i nie mogła wychodzić z własnego domu, lekcje miałabym przez internet, ewentualnie nauczyciele dojeżdżaliby do mnie na zajęcia indywidualne, według mnie koszmar. 

Pewnie zastanawiacie się dlaczego poruszam taki temat? U mnie nigdy nie jest on bez powodu, tak mniej-więcej tak żyje Maddy, która jest młodą dziewczyną i prawie od początku swojego życia jest uczulona dosłownie na wszystko dlatego przebywa wyłącznie w domu, a żeby tego było mało powietrze z zewnątrz do niej nie dochodzi, dom jest przystosowany aby produkować bezpieczny dla niej tlen. Dziewczyna nie może przyjmować nikogo do domu, a jej jedyną towarzyszką jest jej matka oraz pielęgniarka, która się nią zajmuje podczas nieobecności jej rodzicielki. 

Maddy ma zajęcia przez internet i tylko tak może się kontaktować ze znajomymi ale nie ma ich zbyt wielu ponieważ powiedzmy sobie szczerze, kontakt przez internet mimo, że teraz głównie tak ludzie się kontaktują bez spotkań w rzeczywistości nie ma prawa bytu dlatego wszystkie jej znajomości tak jak szybko się zaczęły tak i skończyły. Dziewczyna jest bardzo samotna mimo, że początkowo tego nie odczuwa to później sytuacja jest dla niej nie do zniesienia.  

Pewnego dnia do domu obok wprowadzają się nowi sąsiedzi i to wydarzenie zmienia życie Maddy, poznaje ona młodego chłopca Ollego, który już od pierwszego dnia zwrócił na nią uwagę, mimo że widział ją wyłącznie w oknie i nawet nie wiedział jak ma na imię. Wraz ze swoją siostrą chcieli przywitać się z Maddy aby poznać kogoś nowego, kto pomoże im zaznajomić się z otoczeniem lecz niestety bez słowa wyjaśnienia mama dziewczyny nie wpuszcza obce osoby do domu z wiadomego powodu, niestety oni tego nie wiedzą. Dziewczyna zaczyna komunikować się z Olly'm poprzez pisanie kartek przez okno aż wreszcie wymieniają się e-mailami i ich znajomość nabiera tempa, w życiu Maddy pojawiła się osoba, która może wszystko zepsuć i złamać jej serce ale może również dać trochę koloru jej smutnemu i białemu życiu. 

Czy dziewczyna opuści swoją bańkę mydlaną? Czy połączy ją z Ollym coś wspaniałego, a może chłopiec ją zrani? 

Książka wydaje się bardzo smutną pozycją ze względu na samotność Maddy ale mimo, że dziewczyna żyje jak żyje to nie przejmuje się aż tak swoją sytuacją, a wręcz cieszy życiem, oczywiście mówię o początku książki, gdzie jej egzystencja nie zmienia się od kilkunastu lat i siedzi w swoim białym sterylnym pokoju i gra z mamą w kalambury. Czasami jak nam wiadomo są takie sytuacje w życiu, że wywracają nasze życie do góry nogami i spotkanie Ollego tak właśnie działa, dziewczyna w ekspresowym tempie doznaje wszystkich najważniejszych odczuć życia nastolatki, a mówię o zauroczeniu, zakochaniu, samotności itp.  

Ale co może zaoferować nam ta historia? Czy jest to coś oryginalnego co złapie nas za serce i wprawi w kaca książkowego? Muszę stwierdzić, że nie. Książkę miałam w planach od zeszłego roku gdy zobaczyłam, że wychodzi film, który był na podstawie książki młodzieżowej, ostatnio dorwałam ją w mojej bibliotece i wreszcie mogłam się z nią zapoznać. Czy było warto? Jeśli mam być szczera to nie dostajemy tutaj nic nowego, a fabuła była dla mnie taka, że gdy to czytałam to z tyłu głowy rodziła mi się myśl, że gdzieś już to czytałam bądź widziałam, oczywiście nie wymyśliłam gdzieś ale troszkę był dla mnie to taki odgrzewany kotlecik i szczerze to z góry wiedziałam jak potoczy się całą historia, mimo że takie książki po prostu nie są zagadkowe to nie lubię literatury aż za nadto przewidywalnej, a ta książka dla mnie taka była.   

Nie chce tak tylko linczować tej historii ponieważ książka jest ogólnie bardzo przyjemną pozycją, miło mi się ją czytało i niesamowicie szybko ponieważ w książce znajdujemy obrazki tudzież różne listy, wyniki badań Maddy. Dla mnie to strzał w dziesiątkę, bardzo lubię takie opowieści z grafikami dlatego muszę tutaj dać ogromnego plusa za wydanie. 

Sami bohaterowie nie wpadli do mojego serca i nie zostaną w nim jak niektóre postacie, po prostu byli tak poprawni, że dla mnie byli zbyt normalni i czasami za cukierkowi ale taki urok całej książki - mimo, że mówię o historii, że jest taka, że gdzieś już to słyszałam to również tak bardzo poprawna i nie nudząca, że wpadam z sprzeczności w sprzeczność przez co mam ogromny problem co do oceny książki. 

Wydaje mi się, że dobrym stwierdzeniem będzie to, że proponuje moim czytelnikom zapoznanie się z książką "Ponad Wszystko" i zdecydowaniu czy jest to książka na plus czy na minus, a moja opinia jest taka, że w teorii polecam Wam przeczytanie bo nie jest to gniot ale z drugiej strony to "szału nie ma". 

Ogólna ocena: 6/10

3 komentarze:

  1. Swego czasu było o tej książce dosyć głośno, ale jakoś nigdy mnie do niej nie ciągnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam dużo o tej książce i z chęcią ją przeczytam. Dobrze, że mi o niej przypomniałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam wiele dobrego o tej książce. Może w końcu zmobilizuję się do przeczytania jej. :)

    OdpowiedzUsuń