27 stycznia 2018

[34] Świeżo po: "Dwór mgieł i furii" Sarah J. Maas


"Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają."
Sarah J. Maas – Dwór mgieł i furii


Tytuł: 
Dwór mgieł i furii
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros
Gatunek: Litera młodzieżowa, Fantastyka 
Ilość stron: 768





Recenzja: 
Dawno mnie tutaj nie było, ale jak już wracam to z dobrym tytułem. "Dwór mgieł i furii" tak jak wspominałam, że pojawi się w poprzedniej recenzji, a mowa o recenzji "Dwór cierni i róż"  czyli pierwszego tomu fantastycznej serii napisaną przez Sarah J. Maas - serii w której każdy znajdzie coś dla siebie jeśli nie interesuje Was wątek miłosny to zdecydowanie fantastyka Was zaczaruje, ale zacznijmy od początku.

(Uwaga! Jeśli masz w planach czytanie książki ostrzegam, ze dalsza recenzja może zawierać spojlery)

W dalszym ciągu stajemy przy boku Feyry - młodej dziewczyny, która w imię miłości była w stanie zginąć, ale nie tylko w imię miłości, chciała wyswobodzić lud swojego ukochanego z rąk plagi, a mowa tutaj o kobiecie, która była diabłem w skórze - Amarantha skrzywdziła doszczętnie Feyre, zabrała jej życie łamiąc kręgosłup na oczach ludu. Niestety dla Amaranthy dziewczyna ostatkiem sił udowodniła swoją miłość do Tamlina, a co za tym idzie klątwa została zdjęta, a z Amaranthy nie zostało nic prócz mokrej plamy, a w ramach podziękowania wszyscy książęta darowali cząstkę siebie dla Feyry i tak stała się jedną z nich. Niby taka sama, a jednak inna.

Czy tak zaczynała się sielanka ukochanych? Czy to właśnie był dopiero początek? 

Kochankowie wrócili na Dwór Wiosny, pogrążeni w uczuciu. Niestety coś się zmieniło w ich obojgu. Tamlin uporczywie chciał zamknąć dziewczynę w złotej klatce, żeby nic jej się nie stało. Natomiast Feyre nie cieszyło przygotowanie do ślubu i inne zajęcia kobiece. Chciała pomagać innym w odbudowie miast, chciała wyrwać się z klatki. Każdej nocy demony spod Góry w której Amarantha ją torturowała wracały. Feyra umierała powoli.

Dzień ślubu z ukochanym miał być jej najszczęśliwszym dniem natomiast, zawahała się. Chciała uciec spod ołtarza, na opatrzność Kotła pojawił się Rhysand, z którym dziewczyna zawarła umowę pod Górą. Za uzdrowienie jej miała w każdym miesiącu mieszkać u niego na Dworze Nocy przez tydzień, jak na zawołanie Feyry wyrwał ją z wesela.

Stosunki Feyry i Rhysa były bardzo napięte, nie pałali do siebie zbytnią sympatią lecz coś ich łączyło i tak co miesiąc przez tydzień książę Dworu Nocy uczył Feyre posługiwać się swoimi mocami, a jak się okazało miała moc każdego księcia danego Dworu. Ich relacje się zacieśniały małymi kroczkami do tego stopnia, ze dla dziewczyny powrót na Dwór Wiosny był męką ze względu na swoją przysłowiową klatkę.

 Pewnego dnia czara goryczy się przelała i Tamin siłą chciał zatrzymać ukochaną w domu za pomocą bariery, jej niekontrolowane moce się ujawniły i sytuacja nie należała do za ciekawych wtem z opresji uratował ją książę Dworu Nocy i właśnie wtedy Feyra zdecydowała, że już nie wróci na Dwór Wiosny.

I tak właśnie zaczyna się druga część książki. Książę Nocy prosi Feyre o pomoc w zneutralizowaniu ogromnego problemu, który może zniszczyć tereny zamieszkane przez ludzi, mur dzielący ich światy oraz ich ziemie. Problem wydaje się być poważny, Feyra nie potrzebuje wiele czasu na namysły. Dzięki pomocy przyjaciołom Rhysa, a niedługo już jej przyjaciołom stają na przeciwko ogromnemu zagrożenia.

Czy uda im się uratować świat? Co wykluje się ze znajomości Księcia Nocy i Feyry? 

Wszystkiego dowiecie się po przeczytaniu tej pozycji, bardzo chciałabym Wam opowiedzieć więcej ale to już byłoby za wiele szczegółów jak na recenzję, która ma zachęcić lub zniechęcić (zależy od gustów czytelniczych) do przeczytania tej pozycji. Strasznie nie mogłam się doczekać aż poznam dalsze losy bohaterów z tej pozycji. Książkę czytałam niemal w każdej wolnej chwili podczas użerania się z sesją (która swoją drogą nadal trwa). W porównaniu z pierwszą częścią ta wypada zdecydowanie lepiej przez to, że akcja jest prawie na każdym kroku, jak pomyśle to nie jestem w stanie stwierdzić czy jakbym chciała dać dobre streszczenie to coś istotnego nie uleciałoby mi z głowy. W książce ciągle się coś dzieje, a koniec jest zdecydowanie spektakularny i byłam oniemiała po odłożeniu pozycji, to prawda cała książka nie jest w takim stylu jak koniec ale nie wymagajmy cudów, książka jest zdecydowanie jedną z lepszych jaką czytałam.

Autorka potrafi zdecydowanie wykreować charyzmatycznych bohaterów, którzy przez pryzmat pewnych wydarzeń obnażają się przed czytelnikiem i zmieniają. Wewnętrzną przemianę na pewno przeszła główna bohaterka, która z upartej i nierozważnej dziewczyny, która nie słucha nikogo zamieniła się w osobę zdecydowanie lepszą, wiadomo zmiana nie następuje przez stronę ale jest to stopniowy proces, który stawia ją w innym świetle. Zdecydowanie zyskała w moich oczach, bo przyznam czasami mnie denerwowała ale na koniec tak czy siak zapulsowała swoim oddaniem i poświęceniem.

Język autorki jakim się posługuje jest tak zwiewny i przyjemny w czytaniu, ze podczas niektórych zbędnych opisów chciałam je czytać, bardzo mi się to spodobało i zdecydowanie zapoznam się z innymi książkami autorki dla sprawdzenia czy w innych będę miała takie same uczucia.

Na sam koniec chce Wam powiedzieć, że zgadzam się z większością opinii, że druga część jest zdecydowanie lepsza lecz niestety pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i trzeba przejść przez tom pierwszy, który i tak był fantastyczny.

Zdecydowanie polecam "Dwór mgieł i furii" wydaje mi się, że jest to książka prawie dla każdego, posiada tak wiele motywów i jest tak przewrotna, ze nie wyobrażam sobie jak mogłam tej serii wcześniej nie czytać.

Zdecydowanie następną recenzją jaką spotkacie na moim blogu będzie tom trzeci i już się nie mogę doczekać, aż zacznę ją czytać ale niestety sesja wzywa!

Ogólna ocena: 10/10

12 komentarzy:

  1. Planuję kiedyś przeczytać całą serię. Tylko muszę wcześniej przeczytać kilka innych egzemplarzy ;)

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak wysoka ocena zachęca :) tym bardziej, że mało czytam fantastyki

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę to nadrobić, choć grubość tej pozycji mnie przeraża!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem wielka fanką fantastyki, chociaż zdarza mi się coś przeczytać z tego gatunku. Ale czy sięgnę po tę książkę nie wiem sama.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jednej strony Twoja wysoka ocena książki zachęca, jednak z drugiej, zupełnie mnie nie ciągnie do tego tytułu. Czytałam mnóstwo recenzji pierwszej części, aczkolwiek żadna nie była w stanie mnie zainteresować na tyle, bym była zdecydowana ją kupić i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba najszerzej i najdłużej komentowana (od daty wydania ) ksiązka ever :) Ja niestety się nie skuszę.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten tom podobał mi się najbardziej, trzeci jest wg mnie najsłabszy. Niemniej nie jest źle, cała seria wypada nieźle, wciąga i ma fajnych bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Póki co swoją przygodę z autorką zaczęłam i skończyłam na pierwszym tomie, i póki co nie mam kiedy iść dalej, ale nie wykluczam takiej opcji ;)

    Pozdrawiam,
    https://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją w planach, ale jakoś na razie nie ciągnie mnie do trylogii, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. 10 /10? Bardzo wysoka ocena :) ja przeczytałam pierwszy tom i był byle jaki no ale mam w planach następne tomy, może będzie lepiej..

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsza część była przeciętna, ale druga była super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Im więcej czytam recenzji o całej serii, tym mniej chcę ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń