"Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz."
Estelle Maskame – Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?
Tytuł: Czy wspomniałem, że Cię potrzebuje?
Autor: Estelle Maskame
Wydawnictwo: Feeria Young
Gatunek: Litera młodzieżowa
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Feeria Young
Gatunek: Litera młodzieżowa
Ilość stron: 360
Recenzja:
Tak jak wspominałam kilka tygodniu temu, pisząc recenzję "Czy wspomniałam, że Cię Kocham?" na moim blogu po krótkiej przerwie spowodowanej natłokiem obowiązków na uczelni wracam do Was z recenzją drugiego tomu, a mowa tutaj o książce "Czy wspomniałem, że Cię potrzebuje?" napisaną przez Estelle Maskame.
Tak jak w poprzedniej części bohaterowie pozostają tacy sami: Eden - młoda dziewczyna, która nieszczęśliwie zakochuje się w swoim przybranym bracie. Bardzo trudna sytuacja i raczej niecodzienna, czasami bywa tematem tabu ponieważ jednak Nasza Wiara raczej nie toleruje takich wybryków, natomiast w książce możemy się wtopić w całkiem inną historię, niby banalną bo miłości ale jednak miłości zakazanej, która dodaje pikanterii. Ale, żeby Eden nie była samotna pojawia się również drugi główny bohater, a mowa tutaj o Tylerze.
Więc wracając do tematu, wydarzenia z tej części książki są ukazane dokładnie dwa lata od pierwszej części. Tyler wyjechał do Nowego Jorku i tam odbywał spotkania z osobami w podobnej sytuacji jak niegdyś był on - a mowa o znęcaniu się przez starszą osobą, którą był jego ojciec. Fatalna sytuacja, jak pod koniec pierwszej części dowiadujemy się czemu Tyler był takim dupkiem, ponieważ przybierał maskę, która ukształtowała się przez wydarzenia związane z jego ojcem.
Tyler zaprasza swoją przybraną siostrę i miłość życia aby spędziła u niego w NY całe wakacje. Eden bez zastanowienia się zgadza, zostawia swoją rodzinę w mieście oraz nowego chłopaka Dean'a - najlepszego kumpla Tylera. Niewygodna sytuacja, serce Eden należy do przybranego brata lecz jest z jego najlepszym przyjacielem, jak się to zakończy? Sami musicie to sprawdzić, ale z ręką na sercu obiecuje Wam, że zakończenie Was zaskoczy i stwierdzicie "Ale jak to? Dlaczego?"
Tak jak w poprzedniej części bohaterowie pozostają tacy sami: Eden - młoda dziewczyna, która nieszczęśliwie zakochuje się w swoim przybranym bracie. Bardzo trudna sytuacja i raczej niecodzienna, czasami bywa tematem tabu ponieważ jednak Nasza Wiara raczej nie toleruje takich wybryków, natomiast w książce możemy się wtopić w całkiem inną historię, niby banalną bo miłości ale jednak miłości zakazanej, która dodaje pikanterii. Ale, żeby Eden nie była samotna pojawia się również drugi główny bohater, a mowa tutaj o Tylerze.
Więc wracając do tematu, wydarzenia z tej części książki są ukazane dokładnie dwa lata od pierwszej części. Tyler wyjechał do Nowego Jorku i tam odbywał spotkania z osobami w podobnej sytuacji jak niegdyś był on - a mowa o znęcaniu się przez starszą osobą, którą był jego ojciec. Fatalna sytuacja, jak pod koniec pierwszej części dowiadujemy się czemu Tyler był takim dupkiem, ponieważ przybierał maskę, która ukształtowała się przez wydarzenia związane z jego ojcem.
Tyler zaprasza swoją przybraną siostrę i miłość życia aby spędziła u niego w NY całe wakacje. Eden bez zastanowienia się zgadza, zostawia swoją rodzinę w mieście oraz nowego chłopaka Dean'a - najlepszego kumpla Tylera. Niewygodna sytuacja, serce Eden należy do przybranego brata lecz jest z jego najlepszym przyjacielem, jak się to zakończy? Sami musicie to sprawdzić, ale z ręką na sercu obiecuje Wam, że zakończenie Was zaskoczy i stwierdzicie "Ale jak to? Dlaczego?"
Czy ta część była gorsza niż pierwsza? Standardowy dylemat za każdym razem jak sięgam po kilkutomowe książki, boje się że kolejne części będą tylko gorsze. Tak na prawdę nie mogę się do niczego doczepić w tej części tak jak było w pierwszej ale odczuwam takie uczucie, że czegoś mi brakło. Mimo, że przyjemnie mi się czytało to czasami były momenty, że wiało nudą.
Podsumowując: Książka była całkowicie przyjemna i miła w czytaniu, niecodzienna fabuła z wątkiem miłości, nie nudziła mnie ale jak mam być szczera to czegoś mi zabrakło. Niedługo zapoznam się z trzecią częścią i mam nadzieję, że nie spadnie ona jeszcze niżej niż ta pozycja.
Mimo wszystko polecam, każdej osobie która lubi taki gatunek książek, przeczytacie ją w dwa wieczory i nie powinniście narzekać.
Mimo wszystko polecam, każdej osobie która lubi taki gatunek książek, przeczytacie ją w dwa wieczory i nie powinniście narzekać.
Ogólna Ocena: 7/10
Wybaczcie, że tak krótko ale dzisiaj jestem tak zalatana ze względu, że właśnie w Mikołajki mam urodziny. I ciągle, ktoś coś chce, a to złożyć życzenia, a to zrobić coś. Niby zwykły dzień, a taki niecodzienny.
Czuje się staro! :(
Czuje się staro! :(
Mam w planach ten cykl. :)
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ten cykl do siebie ani trochę i wiem, że nigdy tego nie przeczytam :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, mnóstwa książek a jeszcze więcej czasu na ich czytanie!
OdpowiedzUsuńA tych książek z recenzji nie znam i chyba nie poznam bo nie przepadam za takimi historiami.
Jakoś nie przekonuje mnie ta seria. Może gy będę szukał czegoś na szybkie przeczytanie, ale na razie jest to wątpliwe ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com
Mnie zakończenie mocno zaskoczyło, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać trzeciej części, więc czekam co się zdarzyło, pozdrawiam ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale z miłą chęcią się z nimi zapoznam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Cieszę się, że Ci się podobała, mnie jednak nie przekonuje :/ ciekawy pomysł na okładkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam i nigdzie nie słyszałam, co nie oznacza, że nie może być dobra ;) wiec kto wie.. kto wie
OdpowiedzUsuńOdkąd usłyszałam o Estelle byłam ciekawa jej twórczości, ale nie jest moim priorytetem. Mam nadzieję, że jak się za nią wezmę to przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Muszę rozejrzeć się za tą serią...
OdpowiedzUsuńZbierałam części tej serii i zbierałam i w końcu okazało się że czekałam tak długo z je przeczytaniem że chyba straciłam zainteresowanie. Przeczytałam wiele negatywnych opinii i chyba trochę się zraziłam, może niepotrzebnie?
OdpowiedzUsuńChyba to nie do końca moje książkowe klimaty, ale zapamiętam tytuł :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale mam w planach :-)
OdpowiedzUsuńBardzo chce sięgnąć po trylogię tej autorki, zwłaszcza, ze zostałam do tego zobowiązana :D
OdpowiedzUsuńMam w planach zapoznać się z twórczością tej autorki, ale jakoś ciągle mi nie po drodze. Mam za dużo innych książek :(
OdpowiedzUsuń