"Chcę być tym mężczyzną, którego nie potrafisz wybić sobie z głowy, Rachel. Tym, na którego czekałaś. Chcę, abyś patrzyła tylko na mnie i uśmiechała się tylko dla mnie, i mówiła tonem głosu przeznaczonym tylko dla mnie."
Katy Evans – Manwhore +1
Tytuł: Manwhore+1
Autor: Katy Evans
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Gatunek: Litera obyczajowa i romans, erotyk.
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Gatunek: Litera obyczajowa i romans, erotyk.
Ilość stron: 384
Recenzja:
Jak wspominałam kilka tygodni temu przy recenzji "Manwhore" że pojawi się recenzja kolejnej części to nie spodziewałam się, że pojawi się ona tak szybko. Dzięki uprzejmości Pani z Biblioteki miałam możliwość przeczytania jej wcześniej, dziękuje!
Co do samej książki: Bohaterowie pozostają bez zmian czyli: Malcolm Saint - bogaty biznesmen, który ma u stóp całe miasto, posiada kilkanaście firm i może spać na pieniądzach. Ma łatkę kobieciarza i łamacza serc, który przestanie być łamaczem serc i będzie wierny jednej kobiecie, a mowa tutaj o Rachel. Czy aby na pewno ich drogi się znów skrzyżują? Czy wybaczą sobie dawne przewinienia w ich związku, który zakończył się spektakularnie zanim się tak na prawdę zaczął?
Chciałabym zdradzić nieco więcej fabuły ale niestety muszę się powstrzymać ponieważ domyślam się, że będą to czytać osoby które nie czytały pierwszej części i już zostaną zasypane spojlerami, a nie o to tutaj chodzi ( także może się okazać, że ta recenzja nie będzie za długa). Także w tej recenzji pojawi się wyłącznie moje zdanie o bohaterach i ogólnie jakieś krótkie podsumowanie.
Jak wspomniałam bohaterowie pozostają bez zmian i jeśli mam być szczera wyjątkowo (chyba to już drugi tytuł pod rząd) w którym bohaterowie mnie nie denerwują, a mowa tutaj głównie o Rachel (ponieważ zazwyczaj kobiety są pokazywane w tych obyczajówkach bardzo niekorzystnie i ich zachowania aż odstraszają). Rachel jest ambitną dziewczyną, która jakby nie patrzeć ulega zauroczeniu, które przeradza się w miłość do Malcolma, nic się nie poradzi, tak jest w prawdziwym świecie i ją rozumiem, czasami jej zachowania są spowodowane brakiem logicznego myślenia - przez miłość. Ale na ogół jest bardzo w porządku (chociaż czasami, jej erotyczne rozterki mnie przerażały - stała się bardziej wulgarna od pierwszej części). Co do Malcolma on stał się mężczyzną, który chce dbać o swoją kobietę i chwałą mu za to. W skrócie główni bohaterowie są OK!
Czy fabuła nie przypomina mi słynnego Greya? Może troszkę tak jak wspomniałam w recenzji pierwszego tomu, ale tutaj pojawia się jakaś fabuła, a nie są to tylko sceny łóżkowe chociaż przyznam, że chyba pojawiło się ich deczko więcej niż w pierwszej części ( i czasami po prostu omijałam kilka linijek tekstu, bo stawało się nużące).
Czy ta część jest gorsza? Może troszkę, fabuła tutaj troszkę podupadła i nie było tak ciekawie jak w pierwszej części, nie działo się nic spektakularnego lecz mimo tego książkę czytało się bardzo przyjemnie.
Czy pojawi się trzecia część tego cyklu? Owszem mam w planach tą książkę, czeka w kolejce, także niebawem możecie się spodziewać kolejnej recenzji z cyklu "Manwhore" .
Podsumowując: Książka jest bardzo luźną pozycją z wątkami erotycznymi, jeśli nie przepadasz, że scenami łóżkowymi to daruj sobie tą pozycje, a jeśli one Ci nie przeszkadzają i szukasz luźnej książki na weekend to śmiało sięgaj po tą pozycje. Raczej nie będziesz się nudzić podczas jej czytania tylko pamiętaj przeczytać najpierw pierwszą część!
Co do samej książki: Bohaterowie pozostają bez zmian czyli: Malcolm Saint - bogaty biznesmen, który ma u stóp całe miasto, posiada kilkanaście firm i może spać na pieniądzach. Ma łatkę kobieciarza i łamacza serc, który przestanie być łamaczem serc i będzie wierny jednej kobiecie, a mowa tutaj o Rachel. Czy aby na pewno ich drogi się znów skrzyżują? Czy wybaczą sobie dawne przewinienia w ich związku, który zakończył się spektakularnie zanim się tak na prawdę zaczął?
Chciałabym zdradzić nieco więcej fabuły ale niestety muszę się powstrzymać ponieważ domyślam się, że będą to czytać osoby które nie czytały pierwszej części i już zostaną zasypane spojlerami, a nie o to tutaj chodzi ( także może się okazać, że ta recenzja nie będzie za długa). Także w tej recenzji pojawi się wyłącznie moje zdanie o bohaterach i ogólnie jakieś krótkie podsumowanie.
Jak wspomniałam bohaterowie pozostają bez zmian i jeśli mam być szczera wyjątkowo (chyba to już drugi tytuł pod rząd) w którym bohaterowie mnie nie denerwują, a mowa tutaj głównie o Rachel (ponieważ zazwyczaj kobiety są pokazywane w tych obyczajówkach bardzo niekorzystnie i ich zachowania aż odstraszają). Rachel jest ambitną dziewczyną, która jakby nie patrzeć ulega zauroczeniu, które przeradza się w miłość do Malcolma, nic się nie poradzi, tak jest w prawdziwym świecie i ją rozumiem, czasami jej zachowania są spowodowane brakiem logicznego myślenia - przez miłość. Ale na ogół jest bardzo w porządku (chociaż czasami, jej erotyczne rozterki mnie przerażały - stała się bardziej wulgarna od pierwszej części). Co do Malcolma on stał się mężczyzną, który chce dbać o swoją kobietę i chwałą mu za to. W skrócie główni bohaterowie są OK!
Czy fabuła nie przypomina mi słynnego Greya? Może troszkę tak jak wspomniałam w recenzji pierwszego tomu, ale tutaj pojawia się jakaś fabuła, a nie są to tylko sceny łóżkowe chociaż przyznam, że chyba pojawiło się ich deczko więcej niż w pierwszej części ( i czasami po prostu omijałam kilka linijek tekstu, bo stawało się nużące).
Czy ta część jest gorsza? Może troszkę, fabuła tutaj troszkę podupadła i nie było tak ciekawie jak w pierwszej części, nie działo się nic spektakularnego lecz mimo tego książkę czytało się bardzo przyjemnie.
Czy pojawi się trzecia część tego cyklu? Owszem mam w planach tą książkę, czeka w kolejce, także niebawem możecie się spodziewać kolejnej recenzji z cyklu "Manwhore" .
Podsumowując: Książka jest bardzo luźną pozycją z wątkami erotycznymi, jeśli nie przepadasz, że scenami łóżkowymi to daruj sobie tą pozycje, a jeśli one Ci nie przeszkadzają i szukasz luźnej książki na weekend to śmiało sięgaj po tą pozycje. Raczej nie będziesz się nudzić podczas jej czytania tylko pamiętaj przeczytać najpierw pierwszą część!
Ogólna Ocena: 7/10
Jakoś nie jestem przekonany do tego typu powieści, chociaż twoją recenzję czytam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://ksiazki-czytamy.blogspot.com
Nie lubię takich książek, niestety nie przeczytam.
OdpowiedzUsuń"50 twarzy Greya" ta wybaczyło mi mózg że chyba nie jestem gotowa na sięgnięcie po żadną książkę z kategorii "erotyk" chociaż jestem przekonana że w tym gatunku również zdarzają się dobre pozycje :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że to nie jest kolejny Grey i pojawia się fabuła, ale musiałabym cofnąć się do pierwszej części, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak widzę sam gatunek to już wiem, że po nią nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam to w planach kiedy była jej premiera, ale od tego czasu przeczytałam już kilka książek z tego gatunku i moje oczekiwania wzrosły, a nie chce się zawieść, więc na razie sobie odpuszczę :D
OdpowiedzUsuńWysyp erotyków na blogach jest :D czuje się w mniejszości ;)
OdpowiedzUsuńta ksiażka jak i cala seria czeka u mnie na polce, zobaczymy, czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńhttps://toolittleofrhys.blogspot.com/
Czytałam jedną książkę tej autorki, była całkiem przyjemna, więc może przeczytam i tę :)
OdpowiedzUsuńPodobał mi się ten tom, nie był w sumie najgorszy. Teraz tylko Manwhore +1 i zakończę historię Malcolma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Coś w tych roznegliżowanych okładkach mnie odstrasza, ale mało irytujący bohaterowie to już ogromny plus, więc z pewnością zapamiętam kiedy będę miała ochotę na erotyk :D
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Przejadły mi się tego typu książki, ale może mnie kiedyś coś najdzie i do nich wrócę :)
OdpowiedzUsuńMnie takie pozycje po prostu zwykle nudzą... Bo erotyki/romanse są często baaardzo schematyczne.
OdpowiedzUsuńOkładka mnie odrzuca :) nie przeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńTak wiele dobrego słyszałam o tej serii, że chętnie kiedyś sama się przekonam :-)
OdpowiedzUsuń