"Jeśli naprawdę się czegoś chce, trzeba o to zawalczyć."
Tim Tharp – Cudowne tu i teraz
Tytuł: Cudownie tu i teraz
Autor: Tim Tharp
Wydawnictwo: Bukowy Las
Gatunek: Literatura piękna
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Bukowy Las
Gatunek: Literatura piękna
Ilość stron: 368
Recenzja:
Sutter Keely to główny bohater "Cudownie tu i
teraz" (dawno nie czytałam książki w której główny bohater jest mężczyzną
- lepiej mi się wczuwa w kobietę ale to w niczym nie przeszkodziło). Młody
mężczyzna, który jest niesamowicie zabawowy, lubi popijać 7up'a z dodatkiem
whisky, a może to 7up jest dodatkiem do whisky? Jedno z dwóch jest prawdziwe.
Więc, mężczyzna bierze sobie za cel pomoc pewnej niewinnej i samotnej
dziewczynie (którą poznaje na trawniku u jakiejś osoby po ostrej imprezie gdy urwał mu się film), która tak na prawdę nie ma nikogo.
Matka traktuje ją jak osobę, która zarabia na to aby ona wraz z jej partnerem mogła chodzić do kasyna i wywalać pieniądze. Ostatecznie chłopak zakochuje się w niewinnej Aimee lecz czy im się uda? Wybuchowy i zabawowy mężczyzna i samotna, szara myszka?
Co do fabuły jest ona całkiem ciekawa, coś innego dla mnie bo nie jest to taki oklepany romans. Młodzieńcze rozterki i problemy Sutter'a. Przez pewien czas zastanawiałam się czy ta książka nie będzie o jakimś alkoholizmie bo jeśli mogę zdradzić przez prawie całą książkę bohater jest pod wpływem. Zazwyczaj nawet prowadził samochód na gazie i nie mówię tutaj o LPG. Tutaj zdecydowanie miał u mnie minusa, jestem na ogół odpowiedzialną osobą i nie jest to dla mnie dopuszczalne, żeby wsiadać za kółko pod wpływem wszelkich używek.
Co do właśnie samego Suttera, czasami był ciekawy - z niebanalnym charakterkiem i śmiesznymi ripostami, a czasami drażnił mnie niesamowicie bo bywał tak samolubny, że krew mnie zalewała i już myślałam, że rzucę książką (mimo, że nigdy tego nie zrobiłam). Ostatecznie nie rzuciłam książką, szybciutko przebrnęłam przez książkę bez żadnych męczarni i dotrwałam do końca szczerze nie wiem co mam myśleć o zakończeniu lecz zakończę to w tym miejscu, żeby tradycyjnie nie zdradzić za wiele.
Właśnie widzę dopisek na okładce, że wyszedł film na podstawie książki z Shailene Woodley i Miles'em Teller zatem za jakiś czas będę musiała się z nim zapoznać i ocenić czy film jest dobry - czyli porównywalny do książki.
Zastanawiam się jeszcze co mogłabym Wam napisać w tej recenzji ale mam pustą głowę, książka nie jest wybitna lecz czyta się ją przyjemnie i szybko. Nie ma nudnych opisów (co najwyżej czasami są nudne przeżycia wewnętrzne bohatera ale bardzo rzadko). Sutter jest względnie w porządku jeśli mogę to tak ująć, a Aimee jest szarą myszką i nie mam o niej zdania, jest dla mnie bardzo obojętna i bez wyrazu. Nie zapada w pamięć.
Podsumowując: książka jest w sam raz na długie wieczory, gwarantuje Wam, że przeczytacie ją w dwa popołudnia lecz jeśli mam być szczera książka nie zostawiła po sobie nic w moim sercu, nic mnie w niej nie urzekło. Jest całkowicie poprawna, dobrze skomponowana lecz zabrakło jej czegoś? Bohaterowie mimo, że mało wyraziści (w szczególności Aimee) to mają swój urok ale raczej nigdy nie przeczytam po raz kolejny tej pozycji, a co do filmu też sporo minie zanim go obejrzę bo też mnie nie zachwyci na skale wybitności.
Matka traktuje ją jak osobę, która zarabia na to aby ona wraz z jej partnerem mogła chodzić do kasyna i wywalać pieniądze. Ostatecznie chłopak zakochuje się w niewinnej Aimee lecz czy im się uda? Wybuchowy i zabawowy mężczyzna i samotna, szara myszka?
Co do fabuły jest ona całkiem ciekawa, coś innego dla mnie bo nie jest to taki oklepany romans. Młodzieńcze rozterki i problemy Sutter'a. Przez pewien czas zastanawiałam się czy ta książka nie będzie o jakimś alkoholizmie bo jeśli mogę zdradzić przez prawie całą książkę bohater jest pod wpływem. Zazwyczaj nawet prowadził samochód na gazie i nie mówię tutaj o LPG. Tutaj zdecydowanie miał u mnie minusa, jestem na ogół odpowiedzialną osobą i nie jest to dla mnie dopuszczalne, żeby wsiadać za kółko pod wpływem wszelkich używek.
Co do właśnie samego Suttera, czasami był ciekawy - z niebanalnym charakterkiem i śmiesznymi ripostami, a czasami drażnił mnie niesamowicie bo bywał tak samolubny, że krew mnie zalewała i już myślałam, że rzucę książką (mimo, że nigdy tego nie zrobiłam). Ostatecznie nie rzuciłam książką, szybciutko przebrnęłam przez książkę bez żadnych męczarni i dotrwałam do końca szczerze nie wiem co mam myśleć o zakończeniu lecz zakończę to w tym miejscu, żeby tradycyjnie nie zdradzić za wiele.
Właśnie widzę dopisek na okładce, że wyszedł film na podstawie książki z Shailene Woodley i Miles'em Teller zatem za jakiś czas będę musiała się z nim zapoznać i ocenić czy film jest dobry - czyli porównywalny do książki.
Zastanawiam się jeszcze co mogłabym Wam napisać w tej recenzji ale mam pustą głowę, książka nie jest wybitna lecz czyta się ją przyjemnie i szybko. Nie ma nudnych opisów (co najwyżej czasami są nudne przeżycia wewnętrzne bohatera ale bardzo rzadko). Sutter jest względnie w porządku jeśli mogę to tak ująć, a Aimee jest szarą myszką i nie mam o niej zdania, jest dla mnie bardzo obojętna i bez wyrazu. Nie zapada w pamięć.
Podsumowując: książka jest w sam raz na długie wieczory, gwarantuje Wam, że przeczytacie ją w dwa popołudnia lecz jeśli mam być szczera książka nie zostawiła po sobie nic w moim sercu, nic mnie w niej nie urzekło. Jest całkowicie poprawna, dobrze skomponowana lecz zabrakło jej czegoś? Bohaterowie mimo, że mało wyraziści (w szczególności Aimee) to mają swój urok ale raczej nigdy nie przeczytam po raz kolejny tej pozycji, a co do filmu też sporo minie zanim go obejrzę bo też mnie nie zachwyci na skale wybitności.
Ogólna Ocena: 5/10
Może kiedyś, gdy będę potrzebował jakiejś lekkiej lektury to sięgnę po tą książkę. Jednak mam dużą ilość książek które są na liście "przeczytaj w najbliższym czasie".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Mnie ta powieść bardzo się podobała. Ciepła, miejscami wzruszająca no i zabawna! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńksiazkowa-przystan.blogspot.com
Faktycznie kojarzę film o tym tytule, niestety nie miałam okazji obejrzeć czy przeczytać książki. Zobaczymy, może jak kiedyś będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Być może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją już jakiś czas temu i podobała mi się, dobrze sobie ją przypomnieć po Twojej recenzji, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale może kiedyś się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńDobra książka na wakacyjne tropiki, bo skoro piszesz że nie jest to lektura wybitna. To tylko w wakacje ja przeczytam 😉
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, kiedy będę potrzebowała jakieś lekkiej lektury :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Można powiedzieć, że to bezpieczna książka, ja chyba wolę z małą nutką szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam to przeczytać, ale teraz już mnie ta pozycja nie interesuje :/
OdpowiedzUsuńNieee, jakoś w ogóle mnie to nie przekonuje :/
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam zbytnio czasu na takie niepewne pozycje, ale może kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńTeraz nie mam czasu ale w wolnej chwili do nie zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam przesyt książek tego typu, ale pewnie kiedys sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam przeczytać tę książkę, ale zmienił mi się gust i wyszło tak, że nie mam już na nią ochoty :P
OdpowiedzUsuńOglądałam film dość dawno temu (nie wiedziałam, że jest książka) i film był nawet spoko, Sutter raczej nie był wiecznie pijany, choć mogłam to pominąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Wychodzi na to, że trochę średnio wypadła więc pewnie podziękuję
OdpowiedzUsuńZaczytana Weni