"Ogień to uniwersalna i rozumna potęga, większa niż dobro czy zło. To oczyszczenie. Namiastka Boga na ziemi. Posłaniec zapraszający na ucztę bogów"
Aleksandra Galert, Kolory Ognia
Tytuł: Kolory Ognia
Autor: Aleksandra Galert
Wydawnictwo: AlterNatywne
Gatunek: Fantastyka
Strony: 462
Recenzja:
Recenzja:
Niebezpieczeństwo kroczy za nami na każdym kroku. Nigdy nie wiadomo kiedy się pojawi i wyciągnie swe pazury aby dostać to czego chce. Tak właśnie sytuacja klaruje się w książce "Kolory Ognia". Główną bohaterką książki jest Larina - wychowanka szanowanego Maga z Fene. Dziewczyna jest młoda i żądną przygód i podróży, jednak o takich przygodach nawet nie chciałaby marzyć.
Fene stało się nieco ponurym miejscem, gdzie ludzie muszą okradać królestwo aby mieć co zjeść. Jakby tego było mało pewnego dnia pojawiają się zakapturzone postacie, które kręciły się po mieście. Nagle zaczęły dziać się dziwne rzeczy jak na przykład podpalenia. Mroczne postacie wyglądały jakby poszukiwały kogoś, zaglądały w okna podczas swoich wędrówkach po wąskich uliczkach miasteczka. Ubierali się jak tubylcy, niemniej jednak każdy z mieszkańców wiedział, że są to podejrzani obcy.
Dziewczyna musi uciekać z miasta aby uratować swoje życie, a przy okazji uratować Erena- wspomnianego wcześniej Maga. Ponieważ wpadł on w poważne tarapaty. Niestety na jej życie czyha niebezpieczeństwo. Dziewczyna bez zastanowienia zawsze staje za Magiem bo jest jej jedyną rodziną jaką zna. W podróż z nią wyruszają oddani przyjaciele.
Jak potoczą się losy Lariny? Czy będzie w stanie uratować Erena? Czy znaturalizuje niebezpieczeństwo?
Nie często sięgam po fantastykę wydawaną przez Polskich autorów, nie wiem dlaczego mam taki odruch ale w tej sytuacji naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona, niemniej jednak nie zabrakło kilku minusów, które za moment Wam przedstawię.
Bardzo podobała mi się fabuła, była jak dla mnie bardzo wyszukana - mimo że wiele książek z tego gatunku przewinęło się przez moje ręce. Bardzo podobali mi się bohaterowie - nie byli typowo szablonowymi postaciami, każdy miał coś w sobie co intrygowało, niemniej jednak przyznam, że Larina czasami miała momenty w których mimo wszystko bardziej mnie irytowała niż intrygowała. Akcja rozgrywa się bardzo wartko, nie spotkamy tutaj sporo opisów przez co szybko się ją czyta - niemniej jednak na minus muszę przyznać, że czasami po prostu wyłączyłam się i nie wiedziałam o czym czytam, jakoś mimo że krótkie to wydawały mi się zbyt proste, od fantastyki oczekuje jednak wyszukane opisy (oczywiście nie jakieś kilometrowe ale takie aby pobudzić wyobraźnię do działania).
Do kolejnej rzeczy do której mogę się przyczepić, bo to taka kwestia gustów to zbyt krótkie rozdziały. Rozdziałów jest bardzo dużo, a spokojnie kilka mogłoby być jako jeden, z jednej strony lubię gdy są często rozdziały bo można w każdej chwili skończyć ale tutaj zakończenia rozdziałów jakoś czasami mi nie odpowiadały, takie odniosłam wrażenie, że przerwanie akcji - nieco bezsensowne.
Jak oceniam ogólnie książkę? Bardzo dobrze! Proste słownictwo, opisy mogłyby być nieco bardziej wyszukane, bohaterowie bardzo ciekawi (nie tacy prostolinijni jak zawsze) i wyszukana historia. Bardzo polecam, warto wspierać polskich autorów! Mam nadzieje, że książka Pani Aleksandry Galert będzie bardziej znana!
Ogólna ocena: 7/10
Chciałam bardzo podziękować wydawnictwu AlterNatywne za możliwość przeczytania książki, oraz przeprosić za późną recenzję! Dodatkowo chciałam przeprosić czytelników za nieobecność, wracam na pełnych obrotach i przynajmniej raz w tygodniu chciałabym zamieścić recenzję książki.
bardzo fajna okładka, po zapoznaniu się z Twoją recenzję dałabym szansę tej książce :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej powieści, ale muszę Ci powiedzieć, że polska fantastyka jest naprawdę świetna i polecam częściej sięgać.
OdpowiedzUsuńTeż nie często sięgam po fantastykę polskich autorów, o tej książce nie słyszałam. Może dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk