18 sierpnia 2019

[106] Świeżo po: "Mechaniczny anioł" Cassandra Clare


"To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest wart miłości. Dopóki na nią zasługuje."
Cassandra Clare – Mechaniczny anioł

Tytuł: Mechaniczny anioł
Autor: Cassandra Clare
Tom: Diabelskie maszyny (tom pierwszy) 
Wydawnictwo: MAG
Gatunek: Fantastyka
Strony: 472

Recenzja:
Niektóre wydarzenia potrafią zmienić bieg naszego życia. Coś mogło być zaplanowane wcześniej i efektem motyla do nas trafić. Niestety większość z tych sytuacji nie jest pozytywna. 

Tessa Grey, to młoda kobieta, którą poznajemy w drodze do Anglii za czasów panowania Królowej Wiktorii. Brat kobiety ruszył na podbój Anglii aby zarobić nieco grosza i odkuć się finansowo jak również pomóc swojej siostrze i ciotce, lecz niestety ciotka umiera z niewyjaśnionych powodów. Tessa pozostałaby sama gdyby nie zaproszenie od ukochanego brata. 

W porcie dziewczyna spotyka woźnice, który przekazuje informację, ze został przysłany przez Panicza Nate'a. Dziewczyna bez większych ogródek ufa mężczyźnie i tak zaczyna się jej piekło. Zostaje zamknięta w ogromnym budynku gdzie dwie mroczne siostry ją torturują i znęcają się nad nią. Mroczne siostry pragną nauczyć Tessę poskromić jej ukryty talent jakim jest zmiennokształtność. Po niekończących się tygodniach męki dziewczyna posiada wymagane umiejętności aby wreszcie zaspokoić oczekiwania sióstr. 

Dziewczyna niejednokrotnie próbuje zbiec z miejsca cierpienia lecz niestety jej się to nie udaje. Tessa dowiaduje się, że posiadła całą wiedzę jaką mogły jej zaoferować mroczne siostry i zostanie wkrótce oddana w ręce Mistrza, któremu będzie służyć. Na szczęście zanim dociera do niej Mistrz w drzwiach jej pokoju pojawia się tajemniczy mężczyzna w jej wieku. Od pierwszego wejrzenia dziewczyna w nim przepadła, Will był światełkiem w tym ciemnym tunelu. Mężczyzna jak się okazuje jest Nocnym Łowcą i prowadził swoje dochodzenie w sprawie niewytłumaczonych morderstw i tak właśnie trop doprowadził go do tego miejsca i do dziewczyny. Will oczywiście ratuje dame z opresji i zaprowadza do Instytutu czyli schronienia dla Nocnych Łowców, którzy walczą z demonami i stoją na straży pokoju miedzy wszystkimi rasami. 

Bohaterowie jeszcze tego nie wiedzą lecz ich losy się nieodwracalnie przecięły. Sprawy związane z morderstwami ściśle wiążą się z darem Tessy, Mistrzem i innymi czynnikami tworząc jedność. 

Czy dziewczyna zazna wreszcie spokoju? Czy odnajdzie swojego brata, który jest ponoć również przetrzymywany w zamknięciu? Kto jest Mistrzem? 

Na te wszystkie pytanie będziecie w stanie sobie odpowiedzieć po przeczytaniu tej fantastycznej serii, którą kilka lat temu już czytałam ale chciałam zrobić sobie "reread" aby móc umieścić recenzję na blogu. Książki Cassandry są na tyle piękne, że to właśnie one mnie skłoniły do czytania i pokazały fantastyczny świat magii i fantastyki. Mam do nich ogromny sentyment, szacunek i che umieścić na moim blogu wszystkie serie czyli "Diabelskie Maszyny", "Dary Anioła" i jej najnowszą serię, która już od jakiegoś czasu pojawia się na rynku, a ja nie miałam jej okazji przeczytać. 

Tak jak wspomniałam historia pokazuje przepiękną relację za czasów panowania Królowej Wiktorii, czyli taki okres, który zawsze mi się podobał bo miał w sobie nie tylko mrok ale i piękne stroje, szarmanckie zachowania i taką ogólną ogładę społeczeństwa wraz z taką dostojnością, której teraz brakuje. To wszystko możemy zobaczyć w książkach Cassandry. Potrafi ona zbudować taki niepowtarzalny klimat, że zastanawiam się jak to możliwe, żeby posiadać aż takie umiejętności do tak zgrabnego prowadzenia akcją i opisami otoczenia. Wszystko składa się w piękną jedność. 

Bohaterowie to zbieranina różnorodnych bohaterów, każdy ma coś w sobie i odróżniają się od siebie. Występują mocne charaktery jak i takie słabsze, które tworzą jedność. W książce widzimy mieszankę można myśleć wybuchową ale tworzy fantastyczną wielobarwność. Bohaterowie posiadają niesamowitą więź, która jest wyczuwalna nawet dla czytelnika i chciałoby się aż posiadać takich przyjaciół jakimi są dla siebie mieszkańcy Instytutu. Niesamowite relacje, które chyba rzadko są widoczne w prawdziwym świecie. 

Bez zbędnego zachwalania, że wszystko jest fantastyczne na koniec chwiałabym Wam polecić lekturę książek Cassandry i koniecznie serię "Diabelskich maszyn". Jeśli jeszcze jej nie poznaliście to idealna pora na zapoznanie się z serią, obiecuje że nie zawiedziecie się, a z każdym tomem dzieje się coraz więcej. Liczę, ze Was przekonam do zapoznania się bo naprawdę warto. 

Ogólna ocena: 9/10 

5 komentarzy:

  1. wstyd jak nie wiem co, ale jeszcze nie przeczytałam ani jednego tomu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę serię jeszcze, gdy chodziłam do gimnazjum i wypożyczałam książki z biblioteki. Teraz muszę przyznać, że wielu rzeczy nie pamiętam. Być może to dobry powód aby zrobić sobie re-read. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że wciągnęłaby mnie taka seria. Brzmi zupełnie w moim stulu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam wieki temu! Tak jak Miasto kości... i właściwie na tym poprzestałam przygodę z Clare xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Trylogię "Diabelskich maszyn" czytałam bardzo dawno, jednak zdecydowanie bardziej podobała mi się niż seria "Dary anioła".

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń