5 listopada 2018

[75] Świeżo po: "Prokurator" Paulina Świst


"Poczułem, jak pod moją czaszką rozbłyskuje błyskawica. Wszystkie myśli zmieniły się w jedno wielkie pragnienie, by pokazać jej, że jest moja. Przywiązać do siebie."
Paulina Świst – Prokurator


Tytuł: Prokurator
Autor: Paulina Świst
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: Literatura obyczajowa i Romans
Ilość stron: 320


Recenzja:
Czy kiedykolwiek chcieliście zostać adwokatem czy prokuratorem? Ja niejednokrotnie przez oglądane różne seriale o takiej tematyce chciałam, obecnie idę w całkowicie innym kierunku ale nie o mnie będzie ta recenzja. Ostatnio książki jakie czytałam nie powalały mnie i bardzo chciałam trafić na coś naprawdę dobrego, a czy "Prokurator" Pauliny Świst taki będzie? 

Kinga Błońska to trzydziestoletnia zamężna kobieta, której do tej pory wszystko się układało, odnosiła sukcesy zawodowe jako adwokat, a i w życiu z mężem zbytnio nie narzekała do czasu gdy karuzela szczęścia obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni. Kobieta nakrywa swojego męża z którym była związana przez jedenaście lat na zdradzie z sąsiadką, która miała ledwo osiemnaście lat. Jakby tego było mało kobieta musi prowadzić sprawę "Szarego", który jest groźnym bandytą z nieciekawą przeszłością ale to nie jest koniec ponieważ "Szary" to przyrodni brat Kingi. 

Kobieta w związku z prowadzącą sprawą musiała wyjechać na Śląsk z jednej dobrze bo mogła się zdystansować co do sprawy ze swoim mężem, a z drugiej całą ta sprawa z jej przyrodnim bratem nie podobała jej się i najchętniej nie wzięłaby jej lecz niestety została do tego zmuszona.  

Pewnego wieczoru Kinga postanawia pójść na całość i spędza noc z przystojnym jak cholera mężczyzną, który okazał się być fantastycznym kochankiem lecz kolejnego dnia kobieta w szokujący sposób spotyka go w pracy. Kim jest Łukasz i kim się stanie dla Kingi? Czy w związku z jego pojawieniem dziewczyna będzie miała poważne problemy, a może okaże się księciem na białym rumaku? 

Powiem szczerze, wreszcie oderwałam się od passy złych książek i dostałam coś co pochłonęłam w dwa wieczory, także zapomnijcie pasy pora trochę po zachwalać bo ostatnia gorycz i jad jaki wylewałam na blogu w związku z recenzjami na razie ustąpił szczęściu i zachwalaniu. 

Co jest takiego fantastycznego w tej książce? Mówiąc prosto i bez zbędnego gadania to uwielbiam książki z motywami sądowymi: adwokaci, prokuratorzy itp. także już na samym początku to był dla mnie strzał w sedno ale dodatkowo obyczajówka i romans to już combo doskonałe. 

Jak to jest z tą fabułą? Dostajemy fajny kąsek z przestępczością, który jest rozwijany, bandziory i zbiry, którzy nie dają żyć bohaterom. Nie dostajemy tutaj klasycznej sielanki jak w typowych romansach, pojawia się ból, strach i trochę grozy, która doskonale napędza akcję książki przez co ciężko się od niej oderwać chociaż na chwilę. Mnie do tego stopnia wciągnęła, że chciałam zarwać nockę na czytanie ale musiałam myśleć logicznie i odpuściłam. Zawładnęła mną i nie chciała puścić także ogromny plus za wartkość akcji i ciągły jej napływ - w tej książce nie idzie się nudzić. 

Troszkę obawiałam się napisu na okładce "Ostry seks, ostry język, ostra jazda" ale ostatecznie ten napis jest troszkę podkolorowany. Jeśli obawiacie się, że ta książka będzie zdecydowanie za mocna to muszę Was ostrzec - wcale nie jest. Sceny seksu są minimalistyczne, pojawia się ich bardzo mało także byłam tym zachwycona bo szczerze obawiałam się, że będą tylko zbliżenia i nic poza tym lecz na plus było ich naprawdę niewiele, a jak już się pojawiały to nie były opisywane w bardzo wulgarny sposób. Ostry język? Pojawiały się przekleństwa ale w obecnych czasach gdzie ciągle słyszy się przekleństwa jakoś mnie to nie wzruszyło, a dodawało charakteru książce. Ostra jazda? Jeśli mowa o tym, że fabuła leci do przodu i akcja jest bardzo fajna to się zgodzę. 

Tak, tu tak zachwalam fabułę i akcję, a może chociaż bohaterowie byli słabi? Otóż nie! Łukasz był tak charyzmatyczną postacią, że normalnie rozpływałam się (w książce nie jest milusim ciachem tylko raczej typem badboya) uwielbiam takie postacie bo gdy postać jest dobrze wykreowana to można się bardzo wczuć w książce tak właśnie było i tutaj, dodatkowo główna bohaterka była również bardzo dobrze napisaną postacią, nie była pustą idiotką chociaż przebłyski głupoty jej się zdarzały ale może baby tak mają bo za dużo myślą. 

Podsumowując, jeśli szukacie książki, która ma do zaoferowania coś więcej niż romans ale dobrą fabułę i akcję to gorąco polecam Wam książkę "Prokurator" - ja obecnie czekam aż w mojej bibliotece pojawi się tom drugi i na pewno pojawi się recenzja na moim blogu! Autorka ma ogromnego plusa u mnie bo pisze tak jak lubię! 

Ogólna ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz